„Ocalić w naszej pamięci”: ks. prof. Jan Kanty Pytel

 

       Minął rok, odkąd nie ma z nami księdza profesora Jana Kantego Pytla. Czwartego września 2019 roku obchodził swoje urodziny. Dwa miesiące później, po przebytej niezbędnej operacji, nagle pojawiły się komplikacje, zapalenie płuc i niewydolność serca… Zmarł 21 listopada w wieku 91 lat. Pożegnaliśmy go w Budzyniu (miejscu urodzenia), 26 listopada 2019 roku.

W roku 2018, z okazji Jubileuszu 90. urodzin składaliśmy księdzu profesorowi serdeczne gratulacje i wyrazy najwyższego uznania dla jego pracy oraz imponującego, cennego dorobku. Dziękowaliśmy za jego pasję, aktywność, udział w upowszechnianiu kultury w Poznaniu i Wielkopolsce, rozbudzanie wrażliwości, poczucia piękna i potrzeby rozwoju duchowego, wartości słowa i wartości artystycznych, a także doznań estetycznych.

Jego działalność w naszym oddziale zaznaczała się aktywnym uczestniczeniem w ważnych zdarzeniach i wydarzeniach kulturalnych oraz potrzebą współtworzenia z uwzględnieniem życzliwej pomocy.

Jesteśmy dumni, że był pośród nas, jako znamienita osobowość, ale także jako ktoś nam bliski. Rozmowy intelektualne z księdzem profesorem, również o życiu codziennym, stanowiły dużą satysfakcję, a on sam był pełnym życiowej mądrości, ciepła, otwartości i uśmiechu, skromnym człowiekiem. Nikomu nie narzucał swoich religijnych przekonań.

Jan Kanty Pytel – ksiądz, prof. dr hab., absolwent Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, biblista, tłumacz „Listów Więziennych” apostoła Pawła i „Apokalipsy św. Jana apostoła”, członek Rady Naukowej Episkopatu Polski w latach 1985-1995, b. dziekan Papieskiego Wydziału Teologicznego w Poznaniu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (1981-87 ). Współtwórca Brandstaetterologii w Polsce, prezes Stowarzyszenia im. Romana Brandstaettera ( 2002-2012 ). Książki: autor – 6, współautor- 13, redaktor- 10. Tłumacz, z greki na polski – 5 Ksiąg biblijnych. Recenzent 70 prac naukowych – do tytułu profesora, habilitacji, doktoratu. Jedna do tytułu doktora honoris causa (opat Tyniecki Augustyn Jankowski, benedyktyn, uczony światowej sławy). Kierownik 237 prac magisterskich ( nurt badań: literacki polski, niemiecki, francuski ), autor 270 artykułów naukowych i popularnonaukowych. Programy autorskie
w TVP 3. Medale: KEN, Złoty Hipolit ( za pracę organiczną ), Optime merenti Archidioecesis Posnaniensis ( Wielce zasłużonemu dla Archidiecezji Poznańskiej).

Redaktor wielu wydawnictw, istotne pośród niezliczonych: „Ogólnopolska interdyscyplinarna sesja naukowa 20-22 października 1999 r.” (Szczecin 1999), „Nie zapomnimy. Świadkowie życia i czytelnicy o Romanie Brandstaetterze” (2002), „Z cienia niepamięci do światła: Wojciech Bąk, Kazimiera Iłłakowiczówna, Roman Brandstaetter” (Poznań 2006), „Terebinty prozy poznańskiej. Roman Brandstaetter, Przemysław Bystrzycki, Eugeniusz Paukszta” (Poznań 2007), „Kiedy przebije się źródło, napiją się wszyscy”, „W 25 rocznicę odejścia Kazimiery Iłłakowiczówny” (Poznań 2008), „Roman Brandstaetter. Śpiewak Najświętszej Maryi Panny” (Poznań 2009), „Verbo Domini Servire. Opuscula Ioanni Cantio Pytel sepyuagenario dedicata” (Poznań 2000), „Inaczej. Jeszcze raz o księdzu”(Poznań 2010).

Jedna z ostatnich, najważniejszych dla Autora książek przyniosła mu dużą satysfakcję i radość – to książka „Świat cały rozgorzał i w ogniach stoi”, która w tłumaczeniach ukazała się w USA, Japonii i Korei.
Natomiast w grudniu 2018, roku jubileuszu 90.urodzin
księdza profesora Pytla, ukazał się wolumen 680-stronicowy „Chodzę za tobą Chryste. Medytacje dla wszystkich na każdy dzień roku” (tytuł częściowo zaczerpnięty z wiersza Kazimiery Iłłakowiczówny).

W jednej z naszych rozmów podkreślił, że wiersz Jana Kasprowicza (który prezentuję poniżej) zawdzięcza swojej ponadczasowej mądrości i przesłaniu zamieszczenie w całości  (w odpowiednim rozdziale), pośród cytowanych fragmentów strof innych poetów na  stronach „Medytacji dla wszystkich na każdy dzień roku”. Treść „Ojczyzny” dotyczy i dotyka okoliczności i zdarzeń w historii naszego kraju, a przede wszystkim ludzkich charakterów i zachowań. Także i dnia dzisiejszego.
Wczytajmy się w wiersz, który jest powszechnie znany – choć raczej tylko powierzchownie – ale skupienie nad nim może obudzić refleksje.

Chodzę za Tobą Chryste. Medytacje dla wszystkich na każdy dzień roku” (680 stron) to wolumen, w którym Autor pomieścił bukiet polskiej poezji. Obok Kazimiery Iłłakowiczówny, Romana Brandstaettera, Adama Mickiewicza, Anny Kamieńskiej znalazł się i Jan Kasprowicz.

Warto przypominać sylwetkę ks. prof. Jana Kantego Pytla. Wierszy nie pisał, ale czytał i rozumiał, często cytował. Kochał poezję, wartościową poezję.

 

Anna Andrych
zdjęcie: archiwum ZLP OP
_____________________
JAN KASPROWICZ

OJCZYZNA

Rzadko na moich wargach –
Niech dziś to warga ma wyzna
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.

Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto ją najgłośniej wypowie.

Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla niej.

Widziałem, jak do jej kolan –
Wstręt dotąd serce me czuje –
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.

Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.

Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje.

Więc się nie dziwcie – ktoś może
Choć milczkiem słuszność mi przyzna,
Że na mych wargach tak rzadko
Jawi się wyraz: Ojczyzna.

Lecz brat mój najbliższy i siostra,
W tak czarnych żałobach ninie,
|Ci wiedzą, że chowam tę świętość
W najgłębszej serca głębinie.

Ta siostra najbliższa i brat ten,
Wybrani spomiędzy rzeszy,
Ci znają drogi, którymi
Moja Wybrana spieszy.

Krwawnikiem zarosłe ich brzegi,
Łopianem i podbiałami:
Spieszę z Nią razem, topole
Ślą swe westchnienia za nami .

Przystajem na cichych mogiłach,
Słuchamy, azali z ich wnętrza
Jakiś się głos nie odezwie,
Jakaś nadzieja najświętsza.

Zboża się złocą dojrzałe,
A tam już widzimy żniwiarzy,
Ta dłoń swą na czoło mi kładzie
I razem o sprzętach marzy.

A potem, podniósłszy głowę,
Do dalszej wstając podróży,
Woła: miej radość w duszy,
Bo tylko radość nie nuży.

Podporą ci będzie i brzaskiem
Ta ziemia, tak bujna, tak żyzna,
Nią-ci ja jestem, na zawsze
Twa ukochana Ojczyzna.

Jakiś złośliwy złoczyńca
Pszeniczne podpala stogi,
U bram się wije niebieskich
W rozpaczy człowiek ubogi.

Jakaś mordercza zaraza
Z głodem zawiera przymierze,
Na przepełnionych cmentarzach
Krzyże się wznoszą świeże.

Jakoweś głuche tętenty
Wskroś przeszywają powietrze,
Kłębią się gęste chmurzyska,
Czyjaż to ręka je zetrze?

Jakaś olbrzymia rzeka
Wezbrała krwią i rozlewa
W krąg purpurowe swe nurty,
Zabiera domy i drzewa.

Jakoweś idą pomruki –
Drży nie poznana puszcza,
Dęby się groźnie ozwały,
Cóż to za moc je podpuszcza?

A nad tą dolą-niedolą
Poranna nieci się zorza,
Na pieśń mą Ojczyzny pełną,
Spływa promienność jej Boża.

W mej pieśni, bogatej czy biednej
Przyzna mi ktoś lub nie przyzna
Żyje, tak rzadko na wargach,
Moja najdroższa Ojczyzna.