Okienko z wierszem – Wanda Wasik

WIOSŁA

Kiedy odkładałeś wiosła
Wiedziałam wszystko
O c i s z y

I ponad wszystko
O miłości

A kręgi na wodzie
Wysokim krzykiem ptaka spłoszone

Mówiły wszystko
O życiu

***

Nad Polną ulicą
Poranna cisza

Tylko na drzewie za oknem
Rozkrzyczały się ptaki…

Rodziłam pierworodnego
Martwego…

Tylko ptaki

LATO

Jedynie ono
Otwiera mi bramy świata
I oto…

Leżę w leżaku
W moim ogrodzie – zbolała…

Jakby… na krańcu świata

***

Ten rok miniony
nie był rokiem spełnień
ani darowanych słów
których się nie zapomina
ani uśmiechu

przyszli wierzyciele
zabrali co swoje
nie zostawili nawet iskierki
na wieczór wigilijny

niewiele brakowało
a zlicytowaliby moje życie

tylko jego śmieszna cena
wydała się
nazbyt podejrzana

ZAGROŻENIE

Znowu ten krzyk
nieznanego ptaka

jest coraz bliżej
prawie że we mnie

za chwilę
nie będzie już
złudzeń

pośpiesznie
opuszczam przyłbicę
by nie stanąć z nim

oko w oko

PTASZEK

Myślałam że to listek
A to ptaszek sfrunął

Do moich stóp

Mała ptaszyno

Jak pokonałaś barierę lęku
Przed człowiekiem

Którą coraz trudniej
Pokonuje człowiek

Wanda Wasik

zdjęcie: archiwum ZLP OP