Bicie dzwonów

TREN
po stracie Pawła Adamowicza Wielkiego Polaka

Żmije wypełzły z nienawistnych ust
zagnieździły się w opustoszałej głowie

Na wielkiej scenie świata
rozjaśnionej światełkiem do nieba
czarna dłoń nożownika dosięga
s e r c a

dłoń świętująca triumf dobra
opada
osuwa się ciało
zapada ciemność

Nadal patrzysz na swój Gdańsk
zmrużonymi oczami uśmiechnięty jak zawsze
moje powieki opuszcza wstyd

Łzy Polaków płyną, płyną…
zamiast serca dzwony biją

One nam biją rodacy

 

Zofia Grabowska-Andrijew

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz