Wielki Tydzień

Marek Słomiak

 

…Mater Dolorosa

 

pod kopułą światła twoja twarz

Matko – roztkliwiona –

syna uczysz mowy świata wymowy

– oto gest słowa ręki gest – ruch

obrazu ciała i ciała głos w obrazie

jednoczesna spowiedź twoja

i twojej zapobiegliwości droga

wskazania ludzkiej i boskiej

wytrwałości – on pójdzie teraz

jako przykład między ludzkie

padoły i szczyty uniesień – – słowa

będzie siał tak jak Słowem

został wskrzeszony dla ludzkiej

poświaty światłości – On

i ty Matko

w tych rozkoszy i płaczu chwilach

zdobywacie miłość która zrodzona

prawdziwie trwa już na wieki

pod promieniem słonecznej tęsknoty

twoja twarz –

tak niespokojnie drży ust kącikami

o syna który wśród gawiedzi siedzi

jak tron niebieski ton jego wypowiedzi

rozmowę prowadzi ze słowem tych

porzuconych przez ludzi i boga

wędrowców poszukujących siebie

w pogmatwanych uczuciach

i sercach osamotnionych – ten tłum

słucha jego miłości – rozumieć zaczyna

sens wyciągniętej ręki do tej kobiety

i do tamtego mężczyzny rozkopujących

dotychczas ziemię mitów

o bogactwie przyszłości

o majątku jak manna z nieba

spadającym w ich wychudzone

ręce dnia powszedniego

– otwarł ich oczy na niewidzialnego

stwórcę wszystkiego co jak okiem

sięgnąć przenika wszystko swoją

nieskończonością

„Bóg z Boga, Światłość ze Światłości”

– ale ten tłum

tak niebezpiecznie gęstniejący

tak bezmyślnie gniewem

się rozpowszechniający

krzyczy

– ukrzyżować miłość –

 

Matko

drżąca całą postacią serca

o syna

każdym pulsem myśli

każdym skrawkiem słowa

każdą łzą miłości

drżysz

o urodzoną przez ciebie

myśl otwarcia czasu

czystości przykładu

– – śmierć ciała jest

ciała powinnością lecz

duch jest wiecznym życiem

– wiesz o tym przecież

ale – to cierpienie

        ta zagłada

myśli wykorzystywana przez

ludzi o uzdrowienie

błagających

– – ta jego myśl

cierpiąco wołająca

„Ojcze, Ojcze – czemuś mnie

opuścił”

 

– przecież wiesz

to tylko śmierć

 i aż z martwych powstanie

Ty Stabat Mater

Dolorosa pod krzyżem światła

stojąca– tak poraniona…

jego cierpieniem.

trwać będziesz poprzez

męki każdej myśli

pod znakiem niewinności

wysłuchująca bólów poświęcenia

nieustannie przyjmująca

gorzkie żale czystości

– –

wzrok twój kamienny

grudki łez jak oczu twoich

różaniec o miłosierdzie

– Matko

wciąż trwająca we łzach…

 

/foto: fragment ołtarza Parafii Chrystusa Króla w Poznaniu/