W niedzielę, 18 czerwca po raz 63 spotkaliśmy się na „Ławeczce Literackiej”, w Pawilonie Ekspozycyjno-Dydaktycznym Ogrodu Botanicznego UAM. Zanim zaczęliśmy, Wiktor Plust, opiekun muzycznej młodzieży, zaproponował wspólne zdjęcie w plenerze. Co prawda nie ma na nim wszystkich uczestników, ale i tak prezentuje się niezła gromadka.
Tym razem motywem przewodnim dla poezji było okno, bo choć prozaicznie zamyka ono otwór w ścianie lub w dachu, to jednak ma… skrzydła. Bywa więc metaforą, symbolem wolności, nadziei ale także apoteozą samotności, tęsknoty, niewoli.
Są też okna dialogowe, żywieniowe, pogodowe, okna życia… Okno często pojawia się w sztuce: w malarstwie, fotografii itp. Inspirowało się nim wielu poetów.
Na spotkaniu wybrzmiały wiersze „okienne” Juliana Tuwima, Czesława Miłosza, Tadeusza Nowaka, Jacka Kaczmarskiego, Zbigniewa Herberta, Anny Czartoszewskiej, ks. Jana Twardowskiego, Władysława Szlengela, Wisławy Szymborskiej, Tadeusza Zawadowskiego.
Czytali je: Zygmunt Dekiert, Stanisław Szwarc, Andrzej Szmal, Amelia Zawarty, Dorota Jędraszyk.
Wysłuchaliśmy również utworów uczestników spotkania; oprócz wymienionych wyżej poetów własne wiersze czytała nasza koleżanka, poetka Elżbieta Tylenda, członkinie klubu literackiego „Dąbrówka”: Sławomira Sobkowska Marczyńska, Krystyna Mikołajewska, Ewa Moskalik a także Jan Wojciech Malik, Danuta Wierucka i Zdzisław Zieliński. No i najmłodsza – Madzia Plust, córeczka nauczycieli z Zespołu Szkół Muzycznych, która osiąga już pierwsze sukcesy jako pianistka. Jej wierszyk z oknem w tle nagrodzony został wielkimi brawami.
Spośród znaczących gości Ławeczki (nie poetów) pozwolę sobie wymienić: Przemysława Basińskiego, dyrektora Verba Sacra, Dominika Pauksztę, Andrzeja Haegenbartha, fotografika i krytyka sztuki, Andrzeja Maciejewskiego, zawiadującego Galerią Sztuki Kreatura, Bożenę Fibik Beim, prezeskę poznańskiego oddziału Stowarzyszenia Marynistów Polskich, Dorotę Jędraszyk z Wydawnictwa Atena, Jana Wojciecha Malika, artystę malarza.
Sympatyzujący z „Ławeczką Literacką” Andrzej Sikorski, nie mogąc osobiście uczestniczyć w spotkaniu, gdyż akurat wtedy występuje „na żywo” w radiu, tym razem przesłał dwa wiersze, specjalnie na tę okazję napisane:
drapacz chmur
właśnie otwiera okna
jedno po drugim – promieniście
że kałuża nagle traci grunt pod nogami
nie wycieraj deszczu
przy wejściu do galerii (suchy czerwiec ’23)
dziwnie mały
ze szklanym okiem
pod oknem wystawowym
z reklamą dalekich wakacji nad wodą
w powietrzu zawsze są większe
i ten szary mazurek
z czerwoną kropką przy dziobie
i inne
-co pan z nim teraz?-
Pyta dziewczynka z balonikiem
-zabieram i wypuszczam do ziemi
Oczywiście nie zabrakło okiennych aforyzmów, cytatów i miniatur poetyckich. Tych ostatnich sama jestem autorką, a powstały dla uświetnienia wystawy, „Sztuka z okna”, prezentowanej w lutym br. w Klubie Osiedlowym KRĄG. Dla przykładu:
Okno gołębie, niespokojne od wiatru, stroszenia piór, wpadających okruchów chwil, patrzy na świat zza przydymionych szybek i coraz mniej się dziwi…
Okno otwarte na przestrzał, jak rzeką wpływa przezeń krajobraz i obmywa wnętrze z pustki, jaką zostawił po sobie człowiek…
Nasze prezentacje jak zwykle uświetnili uczniowie z Zespołu Szkół Muzycznych z ul. Głogowskiej 90. Wystąpili: Helena Hałas, Weronika Kucharska oraz bracia Ruben i Bruno Adamczyk, grając solo na gitarę i akordeon oraz jako duet fletowy i fletowo-akordeonowy.
W sposób szczególny zachwyciły nas aranżacja gitarowa kompozycji Jimiego Hendrixa „Hej, Joe”, aranżacja fletowa arii z opery „Czarodziejski flet” Wolfganga Amadeusza Mozarta oraz brawurowo zagrane na akordeonie „Scherzo” Johna Garta. Relację zakończę cytatem z Wallace’a Stevens’a:
„Nie zawsze łatwo jest odróżnić myślenie od patrzenia w okno”.
Maria Magdalena Pocgaj