zdjęcie: ul. Bagatela 10 w Warszawie
W szkołach dzieci i młodzież poznają życie, legendę i wiersze poety. Jednak nie tylko dzieci, ale przede wszystkim wiele osób dorosłych nie przywiązuje wagi lub niewiele wie o jego rodzicach, zwłaszcza ojcu.
Marek Borucki napisał książkę „Wybitne dzieci sławnych Polaków”, jej przewodnią myślą jest pokoleniowe dziedziczenie talentów, czasem także po dziadkach. Na 560 stronach autor przybliża historię 24 polskich rodzin.
Okazuje się, że niektórzy rodzice przyćmili sławą swoje utalentowane i realizujące się w danej dziedzinie dzieci: córki Aleksandra Fredry i Józefa Chełmońskiego były wybitnymi malarkami, malarzem był również najmłodszy syn Stanisława Moniuszki – Jan Czesław. Bywa także, że dorobek i sukces rodziców, ich osobowość twórcza są zdominowane przez dzieci, na przykład Zofię i Hannę Nałkowskie, Stanisława Wyspiańskiego czy Mieczysławę Ćwiklińską. Również – Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.
Urodził się sto lat temu, 22 stycznia 1921 roku, w kamienicy numer 10 przy ulicy Bagatela w Warszawie.
Dlaczego nie: Krzysztof Baczyński? Otóż jego drugie, zawsze wymieniane imię nadane zostało przez rodziców po zmarłej jako niemowlę córce Kamili. On sam był dzieckiem wymagającym troskliwej opieki. Cierpiał na astmę, miał słabe serce, był zagrożony gruźlicą, słaby i szczupły, często chorował. Dorósł do niespełna 170 cm.
Matka Krzysztofa Kamila – Stefania była nauczycielką, autorką podręczników szkolnych i książek dla dzieci. Przeżyła 64 lata, zmarła w maju 1953 roku. Katoliczka pochodząca ze zasymilowanej rodziny żydowskiej. Świadomość żydowskiego pochodzenia znalazła później odbicie w twórczości poety. W czasie okupacji mieszkał przy ul. Hołówki 3. Po utworzeniu w 1940 r. getta pozostał z matką po aryjskiej stronie ryzykując, w razie wykrycia żydowskiego pochodzenia, rozstrzelanie na miejscu.
Patriotyzm przejął od ojca. Uwielbiał go, mimo rzadkiego kontaktu w związku z pozostawieniem rodziny przez Stanisława na parę lat dla młodszej kochanki.
Stanisław Baczyński był pisarzem, krytykiem literackim i publicystą, profesorem. Napisał ponad dwadzieścia książek. Zmarł pod koniec lipca przed wybuchem wojny w 1939 roku, na raka żołądka. Żył tylko 49 lat. Jego syn – zaledwie 23 – uznany, ceniony poeta z dorobkiem pięciu wydanych tomików poezji. Zaliczony pośmiertnie w poczet najważniejszych polskich poetów.
Ojciec Krzysztofa Kamila jest obecnie mało znany, raczej zapomniany (za sprawą czasu PRL-u) mimo pokaźnego dorobku krytyczno-literackiego. W słownikach pisarzy polskich i podręcznikach historii literatury znajdziemy o nim krótkie wzmianki, o synu natomiast – obszerne.
Urodził się we Lwowie. Studiował filozofię i polonistykę na Uniwersytecie Jana Kazimierza. W wieku 22 lat ożenił się ze Stefanią z Zieleńczyków. Podczas I wojny światowej należał do POW, walczył w I Brygadzie Legionów Piłsudskiego. Po tamtej wojnie pracował w Warszawie, w II Oddziale Sztabu Generalnego Wojska Polskiego – ówczesnym wywiadzie. Walczył w III Powstaniu Śląskim. Był bardzo aktywny i skuteczny w akcjach dywersyjnych na tyłach niemieckich wojsk. Było to pomocne dla powstańców. Odznaczano go za waleczność i służbę ojczyźnie.
Zdawał sobie jednak sprawę, że jego powołaniem nie jest wojskowe życie, a literatura. Debiutował powieścią Wiszary w 1913 roku. Miał wtedy 23 lata, tyle, ile później jego syn-poeta, kiedy zginął w Powstaniu Warszawskim. Ukazały się w druku między innymi: Miecz i korona; Historie o szczęściu i cnocie; Myśli o duszy polskiej; Sztuka walcząca; Literatura w ZSRR; Literatura piękna Polski porozbiorowej. Wydał szkice i rozprawy o literaturze (Syty Paraklet i głodny Prometeusz), Losy romansu, Powieść kryminalna. Wydawał miesięcznik literacki „Europa”. W czasopismach „Lewy Tor” i „Wiek XX” publikował artykuły. Czas PRL-u zdecydował o skazaniu jego twórczej pracy na zapomnienie. Część jego publikacji wycofano z bibliotek w 1951 r. jako „posanacyjne”. Znajdowały się w nich wypowiedzi pełne pewności i mocy, które nie podobały się ówczesnej władzy. Odnosiły się przede wszystkim do marszałka Piłsudskiego i jego zasług dla niepodległości (książka Wódz i naród).
W Wileńskim Instytucie Badań Europy Wschodniej Stanisław Baczyński wykładał literaturę w latach 1933-1935..
Pochowano go w kwaterze legionowej na Powązkach Wojskowych w Warszawie.
Kiedy Warszawa skapitulowała po wybuchu wojny, w mieszkaniu Baczyńskich gestapo chciało aresztować Stanisława. Jego żona z trudem udowadniała śmierć męża, która nastąpiła kilka tygodni wcześniej. Stanisław Baczyński jako działacz plebiscytu oraz uczestnik Powstania Śląskiego znajdował się na liście Polaków niebezpiecznych dla Trzeciej Rzeszy.
Wierna służba ojczyźnie – może zdawać się komuś – takie słowa brzmią dzisiaj górnolotnie. Żyjemy w odległym, innym czasie, choć bardzo niepewnym i nie wiemy, co czeka nas za rok czy dwa.
Pewne jest, że Stanisława i Krzysztofa Kamila łączyła wierna służba ojczyźnie, walka o Polskę oraz literatura.
Patriotyzm przejął syn od ojca. Czy z poczuciem sprzeciwu, zawodu i goryczy – wobec losów jakie zgotowała wojna i człowiek człowiekowi – mógł wycofać się z czynnej akcji?
Na wieść o wstąpieniu Baczyńskiego do oddziału dywersyjnego Stanisław Pigoń powiedział do Kazimierza Wyki: Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów.
Zapłacił życiem, pochowano go razem z żoną Barbarą. Na tym samym cmentarzu, gdzie pięć lat wcześniej pożegnał ojca.
Anna Andrych
zdjęcie: Internet