Przenikanie słowa
W naszym życiu powinniśmy posługiwać się językiem wyniesionym ze szkół, ale w dzisiejszych czasach coraz częściej przyswajamy sobie różne formy „dialektyczne” i obco brzmiące naleciałości. Takie zawody jak pedagog, bibliotekarz, pisarz, dziennikarz, są nośnikami poprawności językowej.
Istnieje też język branżowy, który dotyczy lekarzy, mechaników, prawników, ekonomistów i ludzi innych profesji, którzy zapożyczając obcojęzyczne nazwy, zubażają nasz język i jego znaczenie. Przyczyn może być wiele, jedną z nich jest zachwyt nad obcym brzmieniem lub brak w polskim słownictwie znaczących odpowiedników, albo opieszałość językoznawców do ich tworzenia i stosowania. Przykładem niech będzie słowo ,,lockdown”, aktualnie codziennie funkcjonujące w ,,pandemicznym” obiegu.
Znaczną rolę w kształtowaniu poprawności językowej mogą odegrać między innymi spotkania klubowe lub stowarzyszeniowe ludzi kultury, przemysłu i wielu innych zawodów. W wyniku tej symbiozy, stajemy się bogatsi o nowe, interesujące wartości, wsłuchujemy we wzajemne przenikanie słów, wymieniamy doświadczenia. Tematy zaczerpnięte z takich dziedzin sztuki jak, malarstwo, poezja, proza, rzeźba lub fotografia, uzupełnione wspomnieniami i ciekawostkami przez osoby uprawiające różne zawody, uczą wrażliwości oraz nowego myślenia, stają się dopełniającą pasją.
Realizacja tych spotkań w połączeniu z coraz bardziej stresującym życiem, może stanowić odprężające ,,lekarstwo”, wielowymiarowy odbiór bodźców, które budują naszą tolerancję i empatię, bardzo potrzebną w dzisiejszym „zabieganym czasie”. Wiemy, że w chwilach stresu związanego z pracą, nerwowego napięcia, pisanie wierszy jest swoistym poskarżeniem się, modlitwą, szukaniem innej drogi. Pomaga pozbyć się złych emocji. Jest prawdą o naszym wnętrzu a nieraz wyleczeniem.
Ważne, aby różniąc się w realizowaniu swoich zawodów lub pasji, zachować językową poprawność słowa, niech będzie naszym wspólnym mianownikiem.
Pandemia, która dotknęła społeczeństwo, zmieniła całkowicie jego funkcjonowanie. Nastąpił zastój we wszystkich dziedzinach życia, ograniczając kontakty międzyludzkie – podporę wspierającą psychikę i wrażliwość człowieka. Zapoczątkowane luzowanie obostrzeń, pozwoli na powrót do spotkań w teatrach, kinach, klubach, organizowanie warsztatów literackich i wieczorów poetyckich. Myślę, że wrócą ,,Konstelacje”, dyskusyjny, ciekawy program o stanie oraz rozwoju polskiej literatury, nastąpi odnowienie ,,Ławeczki” – spotkań z poezją w Ogrodzie Botanicznym. Niebawem powrócimy do wtorkowych integracji z wierszem i prozą w Klubie Literackim ,,Dąbrówka”, a także do zapoczątkowanego lecz przerwanego przez pandemię cyklu ,,Słów-miarka”, łączącego ludzi wielu profesji. Umożliwi przedstawienie ich dorobku zawodowego, dzielenie się swoimi osiągnięciami, pasją i sposobem poruszania w codziennej machinie współczesności. Da również możliwość prezentacji swojej twórczości poetom, pisarzom i ludziom o różnych profilach twórczych, którzy oprócz wyuczonych zawodów, wędrują po artystycznych ścieżkach poezji, prozy, malarstwa i innych dziedzin kultury. Wspólnie zabierają nas w niecodzienną podróż, dzielą się słowem, bogacą nasz język i niosą ze sobą ciekawość świata.
Miniony rok, liczony od wiosny do wiosny, przyniósł szereg pandemicznych decyzji. Pozostanie we wspomnieniach straconym czasem uwięzienia normalności, psychicznym ciężarem złych emocji i zasłoniętych twarzy. Byliśmy i jeszcze jesteśmy karmieni statystyką śmierci, żałobą po stracie bliskich osób i znajomych z sąsiedztwa. Odeszło wielu mądrych i oddanych ludzi, którzy niosąc pomoc innym, sami nie doczekali nagrody ozdrowienia. Dotknęło to również poetów z naszego Związku Literatów, Zdzisławy Jaskulskiej-Kaczmarek oraz Bogusława Chmiela, nie podołali zaraźliwej chorobie i odeszli do innego świata. Pamiętajmy o nich wszystkich.
Dzisiaj nadeszło małe odprężenie. Wykorzystajmy ten czas na naprawę siebie i swojego wnętrza. Aby odnaleźć równowagę, nie strońmy od innych, idźmy do przodu, jak przystało na siewców słowa.
Stanisław Chutkowski