Polecam tekst Prezesa Związku Literatów Polskich Marka Wawrzkiewicza.
Może służyć poetom jako lektura, obowiązkowa.
https://pisarze.pl/…/marek-wawrzkiewicz-piszemy…/
Piszemy wiersze czyli sami sobie siebie tłumaczymy
Wyzbądźmy się zarozumiałości, postawmy na zrozumienie: nie potrafimy opisać świata. Opisujemy nasze widzenie świata. Wiersz trafia do odbiorcy wówczas, kiedy on, czytelnik czy słuchacz, widzi świat tak samo, albo podobnie jak my. Ale jest to krańcowo rzadkie. Czy mamy wobec tego inną szansę? Tak – jeśli nasza perswazja, czyli wiersz, jest na tyle sugestywna, tak przekonująca, że czytelnik przyjmuje ją jako swoją.
Oprócz czterech żywiołów świat składa się z miliarda drobiazgów: krajobrazów, temperatur, wiatrów, przedmiotów, zapachów, barw. I ludzi, którzy świat zamieszkują – z pożytkiem dla tego świata lub nie. Boję się, że zaczyna rosnąć w siłę ta druga kategoria. O tym potem. Najpierw o zmysłach. Bo one rozpoznają świat, który próbujemy opisać.
I.
Przeczytałem gdzieś, że istnieje przeszło ćwierć miliona kolorów. Dobry malarz kolorysta widzi ich około 30 tysięcy. My rozróżniamy kilkadziesiąt, ale z pewnością nie wszystkie umiemy nazwać…
Marek Wawrzkiewicz
https://pisarze.pl/…/marek-wawrzkiewicz-piszemy…/
________________________________________
To tylko początek. Warto i trzeba przeczytać – i przemyśleć.
admin
zdjęcie: archiwum ZLP