FARIDA, ACH FARIDA

Powołanie przy Jeżyckim Centrum Kultury Poznańskiej Akademii Senioralnej okazało się bardzo trafne, spełniające wiele programów potrzebnych  dla spędzenia wolnego czasu dla troszkę starszych poznaniaków, których jest 150 tysięcy. Bardzo efektownie, koncertem  Józefa Skrzeka najwybitniejszego po Czesławie Niemenie Wydrzyckim zakończono drugi sezon działań w ramach POS, a już przyszedł czas na inaugurację nowego roku artystycznego – i kolejne mile przeżycie czyli recital włoskiej piosenkarki Faridy Wielkiej miłości Czesława Niemena Wydrzyckiegp. Okazuje się, że nazwisko Wydrzycki pochodzi od włoskiego Wincinii, stąd może Niemena sympatię do kraju Włoskiego Buta. W 1970 r będąc we Włoszech Czesław  podczas objazdowego festiwalu Cantagiro spotkał na swojej drodze artystycznej i życiowej i tak pokochali się i stworzyli niesamowity duet i tak pokochał te Włochy, Porywał wszystkich  ogromną ekspresją, zadziwiał  niewiarygodnie elastycznym głosem połączyła ich szalona ekspresja, emocja jakie współtworzyli, nawet te kontrolowane piski, wrzaski. To wszystko jest wyartykułowane na ostatnie CD Faridy, która była biletem wstępu na jej recital w klubie muzycznym Prochownia ul. Jackowskiego 5-7 vis a vis Starostwa Powiatowego.

W czasie koncertu mogliśmy zapoznać się ze starszymi jak i nowszymi utworami w jej wykonaniu : Verdai, Verdai, Rudolfo Valentino, Pensami Stasera, Non Andare Via, La Musica Magica, Io Senza Te (włoska wersja Dziwny jest ten świat, tekst włoski napisał też Niemen).

Wydarzenie, które miało miejsce w Starej Prochowni w dniu 22.02.2022 zgromadziło koneserów tradycyjnie bywających w wydarzeniach, których sponsorem jest Poznańska Akademia Senioralna a organizatorem Jeżyckie Centrum Kultury. Tym razem był to Koncert dobrze znanej polskiej publiczności włoskiej wokalistki Faridy. Szczególna to osobowość sceniczna i artystyczna, którą los i życie ścisle powiązały ją z Czesławem Niemenem jej wielką miłością. Dzisiaj po wielu latach od śmierci ikony polskiej sceny muzycznej, jej fascynacja Polską nabrała stałego i akceptowanego przez fanów wyrazu. Przejawia się to częstymi koncertami w różnych rejonach naszego kraju ale faktycznym centrum jej produkcji muzycznych jest Poznań.

Trudno jednoznacznie usytuować postać Faridy jako wokalistki, bo tembr jej głosu jak oceniają amatorzy jej wokalu, to damska odmiana Louisa Armstronga.  Być może jej z lekka  „zachrypnięty wokal ” nie jest obrazem kobiecej delikatności, ale dynamika wykonania poszczególnych partii wokalnych przykuwa uwagę słuchacza i nie pozwala na obojętny odbiór jej występu. Łatwiej przyswajalny jest jej wizerunek osoby niezwykle ciepłej, pełnej serdecznego uśmiechu a nie bez znaczenia jest  umiejętność  bezpośredniego i żywiołowego kontaktu z widownią.

Myślę, że od mojego z nią pierwszego spotkania w gościnnych progach Poznańskiego „Tulipana” po dzień dzisiejszy nadal „Wydrzycka” i temperamentna Farida, żywiołowo wykonała następujący repertuar: Verdai, Verdai, Rudolfo Valentino, Pensami Stasera, Non Andare Via, La Musica Magica, Io Senza Te (włoska wersja Dziwny jest ten świat, tekst włoski napisał też Niemen).

W pierwszych słowach, po wejściu na estradę Farida powiedziała ” Przyjeżdżam chętnie do Poznania, bo wiem, że wiele osób jest mi bardzo życzliwych i pomocnych, wielu o mnie myśli dając codziennie dowody miłości. Są tacy, którzy się modlą za mnie bym dalej mogła tworzyć i śpiewać. Chyba dlatego ciągle nie brakuje mi pomysłów. Farida po raz kolejny powróciła do Poznania by znów ukołysać nasze dusze i serca, Stara się szukać tego, co nas łączy, zaprasza do zadumy, rozważań, dialogu. To zamieszcza w swoich parapoetyckich tekstach. W jej śpiewie słychać , że inspirują ją różne gatunki muzyczne i konwencje stylistyczne, potrafi zaśpiewać jak Janis Joplin i Barbra Streisand. To wszystko składa się na jej na jej nipowtarzalna interpretację, bo przecież znalazły się w jej repertuarze piosenki o miłości, czy o pokonywaniu przeciwności losu. Mogliśmy podziwiać włoski temperament połączony z niepowtarzalną barwą głosu oraz z żywiołowym wykonaniem mniej lub bardziej uznanych kompozycji do jej słów,

Ten koncert w swojej formule nie pozostawiał miejsca na przypadkowe wokalizy i dzwięki tworzące „zasłony dymne” czy jakiekolwiek zbędne dysharmonie. Jej śpiew od pierwszego do ostatniego utworu brzmiał bardzo naturalnie i ekspresyjnie wywołując oklaski i ferie zadowolenia. Jako autorka tekstów i wrażliwa poetka potrafiła wyrazić w tych songach niepokoje człowieka, poszukuje sposobu zachowania własnej osobowości w syntetycznym świecie, w obowiązujących układach społecznych. Jej bohaterkami są najczęściej kobiety, których kondycję, typ wrażliwości i uczuciowości ukazuje wnikliwie i bez sentymentów. Te dziewczęta w tekstach Faridy ukazują się, które pragną żyć pełniej i bardziej świadomie kształtować swój los. W poszukiwaniach własnego modelu życia spotyka je trochę rozczarowań, nieco satysfakcji. Nic nie jest zerojedynkowe. Tak jak nasza ziemska wędrówka./…/   

KRZYSZTOF WODNICZAK                                                                           Foto  Stanisław Wróblewski