Po wielu, wielu latach znany w przeszłości poeta Krzysztof Gołębiewski wraca do poezji. Spełniwszy się zawodowo, postanowił zdyskontować swoje literackie sukcesy odniesione w latach 1972-1989 . Jego poetycki wartsztat nic nie stracił na wartości mimo upływu czasu. O sobie pisze tak:
„Moje zamiłowanie do poezji odkryła polonistka z liceum, a jednocześnie poetka i prozaiczka – pani Bogusława Latawiec-Balcerzan. To właśnie ona w 1972 r. skierowała mnie do Klubu Literackiego przy ówczesnym Pałacu Kultury w Poznaniu, który prowadził Jerzy Grupiński – teraz kontynuujący tę działalność w Klubie Literackim „Dąbrówka”. Byłem aktywnym członkiem Klubu Literackiego do końca lat 80. XX wieku, by po 1989 r. poświęcić się pracy zawodowej na tyle mocno, że poetą przestałem praktycznie bywać.”
Debiutował w prasie w 1973 r., publikując wiersze w pismach: Radar (10/1973, 6/1974), Kamena (23/1974), Nowy Wyraz (12/1974, 1/1979), Nurt (1/1975, 9/1975, 6/1977, 6/1985, 4/1988), Tytuł (1/1988, 3/1989) oraz w prasie lokalnej w latach 70. i 80. XX wieku (Głos Wielkopolski, Gazeta Poznańska, Gazeta Zachodnia). Jego wiersze znalazły się też w różnego rodzaju almanachach: „Pieśni i pejzaże – wiersze o Poznaniu i Wielkopolsce” [wybór Józef Ratajczak], Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1981; „Którzy pamiętali słońce – almanach młodej poezji wielkopolskiej” [wybór, przedmowa i notatki o autorach Ewa Najwer], Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1981; „Przedpole – almanach młodej poezji wielkopolskiej” [wybór i przedmowa Ryszard Danecki], Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1986; „Almanach Klubu Literackiego – Spotkanie literackie przy kominku – Pałac Kultury” [wiersze wybrali: Piotr Bagiński, Tomasz Fellmann, Jerzy Grupiński], Wydawnictwo Pałacu Kultury Poznań, 1987.
Od pewnego czasu pojawia się w Klubie Literackim „Dąbrówka”. Jerzy (Grupiński) zamieścił nawet w ostatnim „Protokole Kulturalnym” (nr 88/2024) jeden z jego wierszy. Dopiero niedawno wydał tomik poezji „Romans Beaty Stepanoff i inne wiersze” (Ridero, 2023), do którego lektury serdecznie zaprasza:
https://ridero.eu/pl/books/romans_beaty_stepanoff/
Krzysztof Gołębiewski
***
Bielmem zachodzi moje podwórko
i serce coraz bardziej w supełkach
że nie da rady nawet Aleksander Największy
Bredzę tylko dobrą monetą
z reszty wydanej w pośpiechu
z życiorysu bez imienia i nazwiska
Zastanawiam się czy to co mnie ogarnia
to tylko strach czy jeszcze jedno
doznanie jeszcze jedno zeznanie
Dzisiaj nie czuję się zbyt dobrze
nie śpiewam swojego: soley, soley!
Brakuje mi paru dobrych przenośni
A przecież nic się nie stało na mieście
Ludzie jak zwykle mówią na siebie
różne rzeczy z których nic nie wynika
JBZ