
To tylko fragment jak sądzę, a Poeta z Doliny Malinowej zasługuje na Diariusz osobny, podzielony na cztery sfery literackie – poezja, proza, publicystyka i działalność klubowa z uwzględnieniem wszystkich miejsc kulturotwórczych w Poznaniu, począwszy od młodzieżowych, skończywszy na senioralnych.
Epoka Grupińskiego trwa na dobre, czas jest bezradny wobec Jerzego nad którym czuwają duchy kolegów i koleżanek, którym udzielił wiele miejsca na mapie kulturalnej Poznania. Wrócę jeszcze do tematu bogatej przeszłości artystycznej Jerzego, bo na to zasługuje. Ileż jubileuszy ma po drodze, ileż wydarzeń, które kształtowały nasze środowisko literackie przez kilka pokoleń. Chwała koledze i wielkie dzięki, za wszystko i jeszcze za jeszcze!
PS. Historia rodziny Grupińskich jest społecznym dokumentem historii Wielkopolski. W rodzinnym pryzmacie ogniskują się dzieje naszej małej ojczyzny, niemalże wszystkie stany, od szlachectwa poprzez mieszczaństwo aż do chłopstwa. Z dramatycznym finałem przesiedleńczym w 1939 r. po wkroczeniu wojsk niemieckich.
„Chleb od Zająca” w moim przekonaniu jest chlebem naszym wspólnym, pokoleniami dzielonym sprawiedliwie. Czasem niesprawiedliwie, ale zawsze był to polski chleb.
Książkę Jerzego Grupińskiego przeczytałem jednym tchem, i często do niej wracam i zawsze znajduję w niej cząstkę siebie, moich przodków, i pobratymców. Podziwiam pamięć Jerzego, oddać ze szczegółami taką sagę rodzinną, na przestrzeni prawie trzech wieków, to karkołomne wyzwanie. Polecam wszystkim tę magiczną książkę z przekonaniem jej olbrzymiej wartości, zarówno historycznej jak i literackiej,
Jerzy B. Zimny