W piątek 24 czerwca 2016 roku w Galerii POLAN STO odbył się wernisaż kolejnej wystawy Wielkopolskiego Stowarzyszenia Marynistów Polskich. Do stowarzyszenia, skupiającego głównie artystów plastyków – malarzy, rzeźbiarzy, ceramików, fotografików – wprowadził mnie przed laty jego ówczesny wiceprezes Ryszard Danecki. Miłą powinnością nas dwojga, czyli literatów, było czytanie własnych wierszy o tematyce morskiej i marynistycznej na otwarciu wszystkich wystaw plastycznych naszych koleżanek i kolegów. Z biegiem czasu na ekspozycjach marynistów zaczęłam wystawiać też swoje fotografie. Tak jest do dziś. Na wystawie bieżącej, zatytułowanej RYBACY, w której bierze udział 15 autorów, pokazałam dwie prace, opatrzone poetyckim komentarzem:
„Czekanie na wielką rybę odbywa się w ciszy. Wtedy przemawia tylko morze, wszelkie inne rzeczy nieruchomieją”.
„Czas zarzuca sieć i łowi przemykające chwile. On jeden zawsze ma połów obfity”.
Tytuł wystawy, dość mocno określony , konkretny i zdefiniowany, spotkał się z szeroką jego interpretacją i swobodą wypowiedzi artystycznej. Prezentowane było malarstwo olejne, akwarela, fotografia i jako prawdziwy ewenement akryl na cegle. Jedna z prac nawiązywała w klimacie do iluminowanych psalmów łacińskich. W to bardzo upalne popołudnie dobrze było się spotkać w przyjaznym gronie, wymienić twórcze doświadczenia, pokontemplować nawzajem swoje prace, i zwyczajnie porozmawiać. Wernisaż został udokumentowany przez Ratajską Telewizję Kablową, nowi członkowie stowarzyszenia udzielili wywiadu.
Oto jeden z trzech wierszy, które czytałam na otwarciu dzisiejszej wystawy:
***
To niemożliwe
a jednak przynosisz mi
morze w kawałkach
potłuczonego lustra
kładziesz je na piasku
mojego zdziwienia
i czekasz
aż zamoczę w nim palce
Maria Magdalena Pocgaj
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.