45. MLP w Wągrowcu

WSPOMNIENIOWO-LISTOPADOWO
 O wartościach pisania

A jednak nie mogę napisać od razu na początku o tym, co dla mnie jest solą pisania (wcześniej nie zaznałam takiego uczucia) i okolicznościach, w których przekonałam się, jaką wartość może mieć to, co z potrzeby chwili po lekturze czyjejś książki napisane jest współodczuwaniem i wrażliwością, a nawet serce dyktuje rytm słów. One mogą wiele znaczyć dla autorki, ale i dla czytelnika, zwłaszcza czytelnika, który wyłania się nagle w pewnej sytuacji,  jest niezwykłą niespodzianką – i oboje mamy tego świadomość – w jakiejś części składa się z bólu…
Jest pewna rozpiętość pomiędzy wartościami o których chciałabym kiedyś więcej napisać (teraz marginesowo…) a tym, co nakazuje mi tu i teraz poczucie konieczności przekazu, relacji, choćby skrótowo – zdarzeń podczas 45. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego Związku Literatów Polskich Oddział w Poznaniu.

  W ciągu ostatnich ośmiu lat trzykrotnie chór stanowił mocny akcent otwarcia kolejnych inauguracji Międzynarodowych Listopadów Poetyckich w Poznaniu – w Sali Lubrańskiego UAM (ul. Wieniawskiego) i w Pałacu Działyńskich (Stary Rynek).

Trzeciego listopada 2022 roku Chór „GigaVoc” z Wągrowca uświetnił uroczystą Inaugurację Jubileuszowego 45. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego w Sali Czerwonej Pałacu Działyńskich. Dyrygowała Lucyna Walewska-Jastrząbek – absolwentka Wydziału Edukacji Muzycznej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach filia w Cieszynie, nauczycielka muzyki w szkołach wągrowieckich, inicjatorka przedsięwzięć z Melpomeną i jej siostrami w Wągrowcu i regionie. Współpraca z młodzieżą sprawia jej satysfakcję, a prowadzenie chórów to pasja. Ponad 20 lat śpiewa Chór „NO NAME”, który zdobył wiele laurów, w tym – znaczące w skali kraju. Działalność zespołu folklorystycznego „Pałuckie Smyki” w Łęknie to także jej wartościowa zasługa.

„GigaVoc” powstał stosunkowo niedawno, składa się z wcześniej „odkrytych talentów” w Zespole Szkół Nr 1 oraz w Ognisku Pracy Pozaszkolnej w Wągrowcu – chór działa pod ich patronatem. O efektach mogliśmy przekonać się podczas otwarcia naszego festiwalu poezji. Interpretacje poszczególnych utworów, głosy godne prezentacji pod batutą Lucyny Walewskiej-Jastrząbek i godne uwagi słuchaczy – budziły podziw, uznanie gości oraz uczestników 45. MLP z kraju i zagranicy. Podziękowali gromkimi brawami. Zespół wykonał głównie utwory z gatunku poezji śpiewanej, zróżnicowane i wysmakowane w chóralnym opracowaniu. Były także interesujące partie solowe.

Z satysfakcją i dumą słuchali głosów „GigaVoc” zaproszeni na Inaugurację 45. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego w Poznaniu: Przewodnicząca Rady Powiatu Wągrowieckiego Małgorzata Osuch i Wicestarosta Wągrowiecki Michał Piechocki.
W roku 2021 Zarząd Związku Literatów Polskich Oddział w Poznaniu uhonorował tytułem
i statuetką „PRIMATUS” Powiat Wagrowiecki  – przekazał na rece Starosty Wągrowieckiego Tomasza Kranca (tym razem nie mógł być obecny) i Przewodniczącej Rady Powiatu Wągrowieckiego Małgorzaty Osuch.
Współpraca oraz wspólna organizacja Międzynarodowych Listopadów Poetyckich na Ziemi Wągrowieckiej (podobnie jak w Śremie czy Lesznie)  przynosi nie tylko obopólną satysfakcję ale przede wszystkim cenne owoce w postaci: spotkań mieszkańców powiatu wągrowieckiego w bibliotekach i ośrodkach kultury z poetami z kraju i zagranicy, lekcji poetyckich w szkołach, wymiany doświadczeń z osobami żywo zainteresowanymi i uczestniczącymi w życiu literackim, dzielenia się kulturą innych regionów Polski oraz kulturą innych krajów, w końcu – książkami – poezją i prozą. W tym miejscu wspomnę, że jedno z wydawnictw Poznańskiego Oddziału ZLP ukazało się w 2020 roku dzięki dofinansowaniu samorządu Powiatu Wągrowieckiego.

* * *
W dniu 4 listopada w Auli I Liceum Ogólnokształcącego im. Powstańców Wielkopolskich w Wągrowcu podczas uroczystej Inauguracji Jubileuszowego 45. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego na Ziemi Wągrowieckiej obecność wszystkich Organizatorów – władz Powiatu Wągrowieckiego, Miasta Wągrowiec oraz innych miast i gmin a także kilku znaczących postaci, również z Poznania, nadawała rangę wydarzeniu. Udział wzięli przedstawiciele placówek kulturalnych i oświatowych, w tym pedagodzy oraz uczniowie. Gości powitał Dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Wągrowcu Maciej Patelski i Przewodnicząca Rady Powiatu Wągrowieckiego Małgorzata Osuch. Inaugurację prowadził Sebastian Chosiński, nauczyciel historii, pisarz. Wiek szkolnego budynku tego liceum budzi szacunek – 151 lat nauki wielotysięcznej rzeszy uczniów.

Podczas inauguracji odbyły się, m.in.:
Poetycka promocja poetów
Wręczenie nagród laureatom VII Konkursu Recytatorskiego: „Twórczość Stanisława Przybyszewskiego i Mirona Białoszewskiego”
Wręczenie nagród laureatom Powiatowego Konkursu Fotograficznego „Okiem Leśmiana”
Koncert (wyborny!) „Opowieści słychane” przygotowany przez Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Wągrowcu – pod kierunkiem dyr. Agaty Drążkiewicz (I Liceum Ogólnokształcące i Wągrowieckie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne im. Stanisława Przybyszewskiego)

Spotkania autorskie przypadły nam następująco:
Sławomir Jerzy Ambroziak – I Liceum Ogólnokształcące im. Powstańców Wielkopolskich w Wągrowcu, Anna Andrych – Gminny Ośrodek Kultury w Damasławku, Anna Landzwójczak – Zespół Szkół nr 1 w Wągrowcu im. Stanisława Mikołajczyka i Bursa Szkolna nr 1 w Wągrowcu, Rudy Alfonso Gómez Rivas (Gwatemala) oraz Kalina Izabela Zioła – Zespół Szkół im. Karola Libelta oraz Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii im. Kompanii Gołanieckiej w Gołańczy, Dariusz Kozdęba – Gminna Biblioteka Publiczna im. Czesława Chruszczewskiego w Mieścisku, Valerio Orlić (Chorwacja) – Powiatowa Biblioteka Publiczna w Wągrowcu, Maria Magdalena Pocgaj – Gminny Ośrodek Kultury w Łęknie.

O godzinie 16.00, już po naszych spotkaniach poetyckich, z zainteresowaniem i przyjemnością smakowaliśmy wiersze i prezentacje wokalne w inscenizacji poetycko-muzycznej „Otuleni słowem”. Wykonawcom – młodzieży Zespołu Szkół Nr 2 im. ppłk. dr. Stanisława Kulińskiego w Wągrowcu, pod kierunkiem nauczyciela języka polskiego Beaty Schwermer – należały się gratulacje. To prawdziwe talenty; bez tremy, idealnie z pamięci, trafna interpretacja, na luzie, z widoczną satysfakcją i frajdą. Zapamiętaliśmy szczególnie wykonawcę kilku piosenek – przede wszystkim w języku angielskim – powiedziałam: zobaczysz, jeszcze świat o tobie usłyszy.

Z festiwalem poetyckim związane były także imprezy okolicznościowe: warsztaty „Zioła w obrzędach, wierzeniach i poezji” zorganizowane przez wągrowieckie Ognisko Pracy Pozaszkolnej, Muzeum Regionalne i Bibliotekę Pedagogiczną. Natomiast 3 listopada odbył się Konkurs Recytatorski im. Artura Brombergera „Karuzela Poetycka”, zorganizowany przez Gminny Ośrodek Kultury w Damasławku.

W sobotę 5 listopada zanim wróciliśmy z Wągrowca do domów zafundowano nam atrakcje nie tylko do zwiedzania. Mural naszej koleżanki z Poznańskiego Oddziału ZLP Jolanty Nowak-Węklarowej – obudził wspomnienia i refleksję nad znaczeniem poezji, która pozostaje dla nas (i po nas) zawsze żywa. Pomnik ks. Jakuba Wujka (wykuty z piaskowca), autora przekładu Pisma Świętego na język polski – biblia „wujkowa” przez ponad 350 lat pełniła rolę podstawowego polskiego przekładu katolickiego. Szlak Cystersów – klasztor paulinów, zespół dawnego opactwa cystersów (początek  – w Łęknie), warto zobaczyć te ciekawe obiekty, choćby dla poznania wielowiekowej historii. Pomimo pożarów i dziejowych zawirowań zrekonstruowano m.in. ołtarz główny, zachowała się bardzo cenna późnogotycka rzeźba Madonny z Dzieciątkiem, wykonana z lipowego drewna około 1520 roku.
Dzięki prelekcji historyka Natalii Byczyńskiej z Muzeum Regionalnego w Wągrowcu i otwartości na pytania zasób pozyskanej przez nas wiedzy może satysfakcjonować. Ciekawostką w Wągrowcu jest zadziwiające skrzyżowanie dwóch rzek – Wełny i Nielby. Zachwycić może Jezioro Durowskie, o którym pisała Jolanta Nowak-Węklarowa.

* * *
Trzy lata temu pochyliłam się nad tomikiem poetyckim – jedynym wydanym drukiem zbiorem wierszy Artura Brombergera. Mówię o nim „Artur”, choć nigdy go nie widziałam,  nie znałam. Przytaczam poniżej początkowy, mały fragment szkicu o jego twórczości  „Post factum. O poezji Artura Brombergera”:

„Poezja Artura Brombergera skłoniła mnie do wielowarstwowego na nią spojrzenia. Jest ono wynikiem zauważeń dotyczących nie tylko treści, ale także kompozycji tomiku oraz jego tytułu „Jako w niebie… tak i na ziemi”. Istotna jednak, rzutująca na takie wielowarstwowe spojrzenie jest wiedza o tym, że od 1999 roku zmieniło się wszystko w życiu Artura Brombergera, za sprawą podstępnej i niespodziewanej choroby, której nigdy nie zdiagnozowano. Z innej perspektywy przyszło mu oglądać świat. Świat, na który dotąd patrzył jako mieszkaniec Damasławka, dyrektor Gminnego Osrodka Kultury, radny, dziennikarz . . . Kochał pracę w kulturze, postrzegany jako człowiek z niezwykle pozytywnym podejściem do życia. Był poetą. Niespotykana siła ducha powodowała, że nadal tworzył. Mimo przeciwności kreował prawdziwe życie i miłość wpisane w otaczającą go przyrodę. Nadzwyczajnym, walecznym wsparciem dla niego byli rodzice. Jednakże dziesięć lat temu, po czternastu latach walki Artur przegrał z chorobą. Miał zaledwie 41 lat”.

Ten szkic został zamieszczony drukiem czterokrotnie, m.in. w „ReWirach”, książce Małgorzaty Osuch „Poezja to moje życie. Artur Bromberger (1969-2010)” i w mojej – „Wizerunki. Szkice o literaturze”.
Dwa lata temu byłam zaproszona do Damasławka na uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej Arturowi w 10. rocznicę jego śmierci. Jednak pandemia i obawa o zdrowie zdecydowały o pozostaniu w domu. Teraz, podczas Listopada Poetyckiego zaproszono mnie na spotkanie autorskie właśnie do Damasławka.

Podczas inauguracji w Wągrowcu tuż po naszej prezentacji w Auli I LO byliśmy – ośmioro poetów – obecni na scenie, kiedy nagle podeszła do mnie z bukietem róż jakaś kobieta. Przedstawiła się i powiedziała dwa zdania, ale ich nie zrozumiałam. Byłam zaskoczona, ale kiedy usłyszałam: „a to od Artura” – i podała mi bukiet, zrozumiałam. Spłynęło na mnie nagłe wzruszenie, miałam „gęsią skórkę” i przez chwilę nie mogłam wydobyć głosu. To była ciocia Artura, siostra jego taty. Uściskałyśmy się, jak osoby bliskie.

Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Damasławku w czasie jazdy samochodem z Wągrowca opowiadał mi trochę o Arturze. Niewiele, ale to kolejne ziarenko o dobrym człowieku i organizatorze pracy, działań kulturalnych, koncertów. Był jeszcze dzieckiem, kiedy poznał Artura. Nie dosłownie, ale widywał go, słyszał, wiedział, jakie działania jako dyrektor podejmuje, z prawdziwą pasją, jak wspaniale pracuje z harcerzami, ludzie go szanują i lubią, ile osób bierze udział w realizowanych przedsięwzięciach. Czułam się zbudowana przed spotkaniem z mieszkańcami Damasławka, także z młodzieżą. Dotarliśmy z dużym opóźnieniem, jednak wszyscy czekali.

To niezwykłe uczucie, świadomość, że wchodzę na scenę, na której kiedyś wielokrotnie stał  Artur Bromberger. Nie musiał być poetą na miarę Herberta czy Barańczaka, aby zasługiwać na uwagę swoją poezją, w której można znaleźć prawdziwe perły. Zapewne – gdyby żył nadal i pozostawał w zadowalającym stanie zdrowia – sięgnąłby wyżej metafor i znaczeń.
Mała sala kinowo-widowiskowa była wystarczająco wypełniona, jak na spotkanie z poetką, tym bardziej, że się spóźniłam. Na początku wysłuchałam wraz z obecnymi na sali dwóch utworów wokalno-muzycznych. Następnie – laureaci Konkursu Recytatorskiego im. Artura Brombergera prezentowali wiersze. W którymś momencie podczas autoprezentacji, opowiadania o tworzeniu wierszy i odpowiadania na pytania przerwano mi prośbą o przeczytanie fragmentu szkicu o Arturze: „Bo tak się składa, że na sali obecny jest jego tato”.

Trudno mi było opanować kolejne emocje, jeszcze większe wzruszenie. Starszy pan podał mi – kolejny tego dnia – bukiet róż i chwilę rozmawialiśmy. Po spotkaniu kontynuowaliśmy rozmowę i ktoś zrobił nam na pamiątkę wspólne zdjęcia przy tablicy poświęconej pamięci Artura, a ja pozostawiłam tam później jedną z otrzymanych tego dnia wiązanek kwiatów. Pan Marian Bromberger stracił niedawno żonę, która wspólnie z nim wiele lat wcześniej walczyła o zdrowie a potem życie syna.

Warto pisać, także dla takich chwil – wdzięcznej pamięci.  Jednak najważniejsze, aby zdrowym być i cieszyć się życiem, które jedno nam dane. Czego wszystkim życzę.

Anna Andrych

autorka tekstu z Marianem Brombergerem przed tablicą poświęconą Arturowi Brombergerowi