Dwa lata temu, 7 grudnia 2017 roku na stronie internetowej poznańskiego oddziału ZLP ukazał się apel Zbigniewa Gordzieja, wówczas członka a obecnie prezesa zarządu oddziału. Apel dotyczył ośmioletniej chorej dziewczynki.
W takich przypadkach, jak Gabrysia dotknięta neuroblastomą – rzadkim agresywnym dziecięcym nowotworem, działania lekarzy, zaangażowanie wielu ludzi, a także serdeczność okazywana przez otoczenie mogą weryfikować stan rzeczy i dalsze życie staje się darem.
Apel, zamieszczony tutaj dwa lata temu, wpleciony był w treść felietonu Zbigniewa Gordzieja „Warto być nudziarzem” z cyklu po krawędzi. Autor napisał ten felieton poruszony zdjęciem i historią ośmioletniej Gabrysi w tygodniku „ANGORA”. Redakcja pisma skierowała gorącą prośbę do czytelników o gest wsparcia finansowego na leczenie dziecka. Inicjatywa „ANGORY” spotkała się z odzewem w całym kraju – na apel Fundacji „Krwinka” odpowiedziało wielu ludzi. Zaangażowały się m. in. szkoły i instytucje. Udało się zebrać pieniądze na drogie amerykańskie leki, na operację, na trudne leczenie antyciałami i rehabilitację.
Gabrysia jest pacjentką Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, ale w klinice w Niemczech przeprowadzono najbardziej istotną, skomplikowaną operację oraz specjalistyczne badania kontrolne, a w Krakowie poddana była naświetlaniom laserowym.
Literaci nie przechodzą obojętnie obok problemów społecznych, czego dowody daliśmy niejednokrotnie. Wpłaty drobnych kwot na udostępnione konto Gabrysi sprawiły, że i my przyczyniliśmy się do ratowania życia dziecka.
Gabrysia jest dobrą uczennicą, choć w planie lekcji wpisane są tygodniowe „przerwy na szpitale”. Zapewnioną ma profesjonalną pomoc w aktywnym wypoczynku, co jest ważne w rozwoju dziecka wraz rówieśnikami.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok, dla dziesięcioletniej dzisiaj Gabrysi radość prawdziwa. Rozpoczęła . . . pieczenie pierników z przeznaczeniem dla szpitalnych znajomych i pań pielęgniarek.
Udział koleżanek i kolegów z poznańskiego oddziału Związku Literatów Polskich w akcji niesienia pomocy dla chorego dziecka – odpowiedź na apel „Gazety Wyborczej” i Zbigniewa Gordzieja mieści się dzisiaj w dwóch słowach: WARTO BYŁO.
A może warto rozejrzeć się w naszym najbliższym, związkowym gronie – czy jest ktoś, komu potrzebna jest nasza pomoc?
Anna Andrych
fot. Piotr Kamionka
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.