Mirosława Prywer
/…/ jest spolegliwie otwarta na bliźniego. Doskonale wie, że zauważony bliski drugi człowiek to więcej niż ludzkość, czy cały świat. Ma niezamknięte, głębokie serce. Jest w tej książce miejsce dla pamięci o starszym bracie Stefanie: Oniemiały klawisze organów /gdy mały chłopiec /wspiął się na kolana ojca /i z całą mocą swych piąstek /uderzył (Wirtuoz).
Wzruszający wiersz Pożegnanie jest przywołaniem trzydziestosiedmioletniego zięcia Łukasza, który zginął jadąc rowerem: Jego serce /bije w klatce innego człowieka /nerki i wątroba /uratowały komuś życie /Pozostały nasze łzy /bezsilne ręce /i serca /ściśnięte bólem.
Autorka nie aprobuje współczesnej cywilizacji, niszczącej wartości humanistyczne sprawdzone przez wieki: Staczasz się w otchłań /akceptując rozrastanie /macek przemocy i nienawiści (Bunt); młodzi pospieszyli /w dwudziesty pierwszy wiek / szukają swego miejsca /w świecie iluzji i masek (W Ostrorogu).
Jakże bliska jest autorka powiedzeniu Antoniego Słonimskiego: „Człowiek wstając rano, zakłada portki i maskę” (która w czasie panującej pandemii „zyskała” jeszcze inny kontekst). W recenzowanej książce znaleźć można przesłania ekologiczne, mówiące o potrzebie zbliżenia się /zauważenia niezbędnego dla niej szacunku: posłuchaj pieśni Ziemi /a słowa zbudzą się z kamiennego snu (Odpowiedź).
Wrażenia ze szczególnych spotkań autorskich na Ziemi Konińskiej zawarła w Konińskich reminiscencjach: Wielkie to szczęście trafić /do serc zasłuchanych ludzi.
Wzruszający obraz wdzięczności za Bożą obecność w życiu autorki ukazują strofy Podziękowania: Ziarna marzeń podlewane /Twoją Boże miłością /wyrosły pod obłoki… cicho dziękuję za mój czas na Ziemi; W bocznej nawie /ikona Matki Bożej /zanieś swój ból /Mistrzyni Pocieszenia (Kolegiata).
Lektura książki przynosi refleksję: Człowiek obcuje w dwóch kosmosach, a może inaczej: z dwoma kosmosami bliskim małym i dalekim wielkim /nieodgadnionym. Wiersze pomieszczone w tomie uzmysławiają nam, że ważniejszym dla człowieka jest ten mały kosmos, w którym żyjemy, uczymy się, pracujemy, kochamy, radujemy się a także cierpimy. /…/
Paweł Kuszczyński, fragment recenzji książki pt. Mój mały wielki kosmos, wydawnictwo Bonami, 2018 .