List gratulacyjny od Starosty i Rady Powiatu Wągrowieckiego

Dziękuję bardzo –  w imieniu zespołu redakcyjnego i  autorów naszego pisma.                      

Wągrowiec i okolice zawsze były na trasie moich poczynań, zawodowych i artystycznych. Począwszy od połowy lat 70-tych aż do teraz z małymi przerwami, często wpadałem tutaj zobaczyć co słychać, jak żyją znajomi, co się zmieniło, co warto głębiej drążyć w celu wzbogacenia własnej bazy informacyjnej.  Skoki; żeglowane z kolegą Mietkiem, Antoniewo; częste odwiedziny u kolegi po piórze, Jerzego Szatkowskiego, Chata pod lasem; rozmowy w niej z Darkiem Kozdębą, czy spotkania z Jankiem Kasprem, okazjonalne. Dzisiaj pozostały po nich wspomnienia i wiersze, którymi rozsławili Wągrowiec.                          

Z okolic Czarnkowa jest blisko do Wągrowca…rowerem, o czym przekonywał mnie Tadek Krzyżański, bo sam jeździł na spotkania autorskie do Wągrowca z odległej Chodzieży. Jurek Szatkowski nauczył mnie pielęgnować przeszłość, mówił że zatrzymanie w czasie to przedłużenie żywota. Jola Nowak-Węklarowa pochodząca z okolic Czarnkowa, upodobała sobie Wągrowiec. Nie pytałem dlaczego, ponieważ moja żona w Wągrowcu praktykowała, pisząc pracę naukową w zakresie geologii. Nie widziała dla siebie lepszego miejsca.

Wągrowiec kręci się po moim życiorysie i zawsze mnie znajduje. Bez względu na pogodę i pogodę mojego ducha? Zawsze jest inny i zawsze bardziej gościnny. Uzmysłowiłem sobie, że wszystko zależy od ludzi. Ludzie tworzą klimat, ludzie stwarzają przyjazne warunki dla innych. W Wągrowcu na każdym kroku spotyka się życzliwość i otwartość ludzi tu zamieszkałych. Zawsze skłonni do pomocy i współpracy. Przykładem godnym naśladowania są organizowane tutaj Listopady Poetyckie, spotkania autorskie, plenery artystyczne. Samorząd powiatu uczynił z tego festiwalu wydarzenie dużego formatu.                    

Na koniec coś na żołądek, po trudach codzienności, można w ciemno udać się do Pietraka i uraczyć się specjałami miejscowej kuchni. Desery jakie tutaj podają trudno znaleźć w innym miejscu. Latem usiąść na tarasie lub z uroczej promenady, podziwiać uroki wągrowieckiej przyrody. 

Jerzy Beniamin Zimny