Lustro poety

Niedziela (16.07.23.) w ogrodzie botanicznym UAM.
Oprócz poetów, muzyków i niezawodnych „ławeczkowiczów” poprzez wiersze obecni byli: Erich Fried, Czesław Miłosz, Tadeusz Różewicz, Rainer Maria Rilke, Paul Eluar, Sylvia Plath, Ivar Ivask, Krzysztof Kamil Baczyński, Nikos Chadzinikolau, Dorota Chróścielewska, Tadeusz Śliwiak.
 
Maria Magdalena Pocgaj
 
 
W korytarzu przed wyjściem usłyszałem : ławeczka to Magda, Magda to ławeczka. Chyba nikt temu nie zaprzeczy. Produkt ten jest najdłużej kontynuowany w naszym środowisku. I cieszy się niezmiennie dużym zainteresowaniem, Na Ławeczkę przychodzą poeci i miłośnicy poezji. Przychodzą bez względu na porę roku i pogodę, tak było w minionę niedzielę, kiedy uciążliwy upał,  nie odstraszył chętnych przybycia do popularnego w mieście Botanika. W klimatyzowanej sali niepodzielnie panowały poezja i muzyka. Cudowny alians słowa i nut. Dwie godziny emocji i delektowania się poezją poznańskich twórców jak i klasyków.
 
Botanik każdego roku zmienia swoje oblicze, przyroda też się rozwija i rozrasta, Nawet staremu poznaniakowi zdarza się pobłądzić w alejkach – jak w trudnych wierszach, które są lustrzanym odbiciem wnętrza każdej poetki i każdego poety. Warto czasem spojrzeć w swoje lustro, aby ujrzeć kogoś, na kogo się czeka latami, na kogoś, kogo już nie ma, ale niespodziewanie może się wcielić w nasze oblicze. Lustro zawsze inspirowało i inspiruje artystów wszystkich sztuk, lustro ma pamięć i potrafi przypominać, ostrzegać a także zmuszać do konkretnych działań.  
I mnie zdarzało się zajrzeć do lustra, w młodości robiłem to rzadziej, w miarę upływu czasu lustro wchodziło powoli w moje poranne spojrzenie w rzeczywistość, Spojrzenie nie zawsze radosne, bo lustro nie ma nic do ukrycia, bo lustro wie, co to znaczy lustrzane odbicie. Moje lustro jest w stylu Biedermeier i było kiedyś własnością Łucji Danielewskiej, aż do dnia jej przenosin z Osiedla Tysiąclecia na Stary Rynek w Poznaniu, wtedy przekazała mi je w prezencie. 
 
Ilekroć spoglądam na siebie w lustrze Łucji, dopada mnie historyczna już fraza, pochodząca z jednego z moich wierszy:
Modlę się o lustro w stylu Biedermeier a w lustrze niech kobieta wolno czesze włosy./…/
 
JBZ