Zegarowa Ławeczka

 

„…nic się nie dzieje przedwcześnie,

I nic się nie dzieje za późno,

I wszystko się dzieje w swym czasie,

Wszystko…

Wszystkie uczucia, spotkania,

Odejścia, powroty, zamiary,

Zawsze właściwą godzinę biją Boże zegary”

 

Tym fragmentem wiersza Romana Brandstaettera rozpoczęłam kolejną, 67 Ławeczkę Literacką, nazwaną Zegarową. Oprawę muzyczną zapewnili jak zwykle nauczyciele i uczniowie z Zespołu Szkół Muzycznych im. Fryderyka Chopina w Poznaniu, przy ul. Nieszawskiej 13. A czytającym przypadły w udziale wiersze: Leopolda Staffa, Zbigniewa Herberta, Julii Hartwig, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Ernesta Brylla, Jana Wołka, a także Charlesa Baudelaire’a i Rainera M. Rilke.

Szczególnie wymownie wybrzmiała „Rozmowa z zegarem” Kornela Makuszyńskiego, w wykonaniu duetu: Stanisław Szwarc i Zygmunt Dekiert. Nie zabrakło oczywiście znanego tekstu Bogdana Horążuka „Zegarmistrz światła”, który a capella, ku zaskoczeniu wszystkich, zaśpiewała jedna z uczestniczek Ławeczki. Oprócz wierszy, ujętych w programie, poeci czytali też własne, ale każdy tekst musiał nawiązywać do motywu zegara lub czasu. Utwory nie mogących przybyć na spotkanie, jak Gabriela Szubstarska czy Edmund Pietryk, też zostały przeczytane. Jeden z zaprzyjaźnionych z Ławeczką autorów, zaprezentował wiersz, inspirowany Arią z kurantem. Publiczność przyjęła go bardzo ciepło, a nawet z uśmiechem, zwłaszcza kiedy w zakończeniu padły znamienne słowa „zażyj tabaki”, głosem modulowanym na wydźwięk basowej tonacji Bernarda Ładysza. Wiersze własnego autorstwa czytali też poeci nie zrzeszeni w naszym oddziale ZLP, bowiem Ławeczka nie dzieli, ale łączy tych, którzy tworzą w słowie.

Od pewnego czasu, oprócz wierszy, aforyzmów i rozmaitych ciekawostek, serwujemy na Ławeczce krótkie scenki humorystyczne, oczywiście wpisujące się w temat. Muzyka wybitnych kompozytorów, poezja klasyczna i współczesna, a do tego garść tekstów, wywołujących chóralny śmiech na sali, to doskonały przepis na to, by spędzić ze sobą prawie dwie godziny, nie spoglądając na zegarek. Choć tym razem, mogliśmy podziwiać dwa eksponaty z zegarowej kolekcji jednej z poetek, przyniesione specjalnie na tę okazję.

Dla mnie, jako prowadzącej, szczególnie miła była deklaracja obecnych na spotkaniu po raz pierwszy, że odtąd będą przychodzić regularnie.

Od samego początku, podstawowym celem Ławeczki było przybliżanie poezji ludziom, którzy na co dzień niewiele mają z nią wspólnego.  Dziś, z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że to się udało. Publiczność nie tylko w skupieniu słucha prezentowanych utworów, ale coraz więcej osób zgłasza chęć przeczytania własnych refleksji, niekoniecznie będąc poetami.

Było już tak wiele tematów, usłyszeliśmy tyle setek wierszy, ale wciąż dopingują mnie słowa nie żyjącego poety Andrzeja Sikorskiego, który na moje wahania, czy warto kontynuować te spotkania, skoro dawno przekroczyliśmy pięćdziesiątą ich edycję, wręcz wołał: „Do setki, Magdo, do setki!”

Dlatego oprócz nowego motywu, szukam też szczególnego powodu, by zaaranżować kolejne spotkanie. I tak, w zeszłym roku słuchaliśmy wierszy tatrzańskich z okazji 100-lecia Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Następna Ławeczka, która przypada w niedzielę 16 czerwca będzie „leśna”, bowiem w tym roku mija 100 lat od założenia Związku Lasów Państwowych. Natomiast w przyszłym roku będziemy obchodzić 100 lecie Poznańskiego Ogrodu Botanicznego. W związku z tym ogłosiliśmy konkurs na wiersze, pisane specjalnie na temat naszego botanika, który gościnnie podejmuje nas od ponad dziesięciu lat (pierwsza Ławeczka miała miejsce 16 marca 2014 roku!) Niezmiernie cieszy też fakt, że Sala Wykładowa im. prof. Zygmunta Czubińskiego w Pawilonie Ekspozycyjno-Dydaktycznym jest zapełniona, bowiem ani zła pogoda, ani niedzielne obiady z rodziną nie stanowią przeszkody, by wybrać się do Ogrodu Botanicznego nie tylko na spacer, ale i na Ławeczkę Literacką.

Maria Magdalena Pocgaj