Mirosława Prywer
Po siedmiu latach od ukazania się „Światła pamięci” Mirosława Prywer zaprezentowała swoim czytelnikom w 2018 roku tom poetycki pod zaskakującym tytułem Mój mały wielkikosmos. Ta „przerwa” jest dowodem jej pisarskiej dojrzałości, ważnej, nie tylko dla twórcy a także i dla odbiorcy. W tym czasie wszechpotężnego pośpiechu, często niczym nieuzasadnionego, niezwykle ważny jest moment zatrzymania się, pauzy, zamyślenia, refleksji /wątpliwości – potwierdzających autentyczność człowieka, tożsamość jego osoby.
Autorka przywołuje pełen przygód czas licznych wędrówek i to nie tylko po Polsce. Wszak Mirosława Prywer to zapalona turystka, co potwierdzają uzyskane bardzo liczne odznaki turystyczne, między innymi Złota Odznaka „Zasłużony w pracy PTTK wśród młodzieży”, Honorowa Odznaka „Za rozwój turystyki i krajoznaw- stwa” (1981).
Ma o tych swoich dokonaniach dobrą pamięć: Zanurzyć się w pieniński dywan… z przestrzeni pełnej tajemnic /wyzwolić strumień słów (Marzenie). Wystarczy być w Ogrodzie Botanicznym UAM by przywołać zwiedzane góry: kłaniają się Tatry /Alpy i Pireneje /Góry Skaliste /nawet Himalaje (Alpinarium).
Autorkę interesuje dosłownie cały otaczający świat, mikrokosmos w tym biologiczny a także fizyczny. Owady te różnorodne i rozliczne gatunki, cudownie kolorowe, często potwierdzające czystość środowiska naturalnego jak np. motyle. A jakże, jest też bliski „mały” Kosmos – to ratajskie mieszkanie na ósmym piętrze z codziennym widokiem na wierną rzekę i Poznań, stolicę pierworodnej Krainy Polan: Pełnia oddechu powróci /gdy słowiki trelami /napełnią nadwarciańską wiklinę /a lilaki zaczarują nozdrza (Na prawym brzegu Warty); nieśmiały przebiśnieg /wychyla się spod śniegu /na rabatach szaleją przylaszczki /pierwiosnki i krokusy (Wiosenny poranek); Mgielna otulina /stroi drzewa w diamenty (Sen).
I wreszcie ten mały – najbliższy, zdawać się może naprawdę wielki Kosmos (czego potwierdzenie znajdujemy w tytule tomu): tylko moje wnuki /dwa słoneczka /rozjaśniają myśli (Kolory); W mojej galaktyce /pojawiły się dwie małe planety /Tymek i Pawełek (Gwiazdypodwójne); Oczy dziecka /to otwarte księgi /W nich nawet Kosmos /wydaje się mały (Oczydziecka).
Mirosława Prywer jest spolegliwie otwarta na bliźniego. Doskonale wie, że zauważony bliski drugi człowiek to więcej niż ludzkość, czy cały świat. Ma niezamknięte, głębokie serce. Jest w tej książce miejsce dla pamięci o starszym bracie Stefanie: Oniemiały klawisze organów /gdy mały chłopiec /wspiął się na kolana ojca /i z całą mocą swych piąstek /uderzył (Wirtuoz).
Wzruszający wiersz Pożegnanie jest przywołaniem trzydziestosiedmioletniego zięcia Łukasza, który zginął jadąc rowerem: Jego serce /bije w klatce innego człowieka /nerki i wątroba /uratowały komuś życie /Pozostały nasze łzy /bezsilne ręce /i serca /ściśnięte bólem.
Autorka nie aprobuje współczesnej cywilizacji, niszczącej wartości humanistyczne sprawdzone przez wieki: Staczasz się w otchłań /akceptując rozrastanie /macek przemocy i nienawiści (Bunt); młodzi pospieszyli /w dwudziesty pierwszy wiek / szukają swego miejsca /w świecie iluzji i masek (W Ostrorogu).
Jakże bliska jest autorka powiedzeniu Antoniego Słonimskiego: „Człowiek wstając rano, zakłada portki i maskę” (która w czasie panującej pandemii „zyskała” jeszcze inny kontekst). W recenzowanej książce znaleźć można przesłania ekologiczne, mówiące o potrzebie zbliżenia się /zauważenia niezbędnego dla niej szacunku: posłuchaj pieśni Ziemi /a słowa zbudzą się z kamiennego snu (Odpowiedź).
Wrażenia ze szczególnych spotkań autorskich na Ziemi Konińskiej zawarła w Konińskich reminiscencjach: Wielkie to szczęście trafić /do serc zasłuchanych ludzi.
Wzruszający obraz wdzięczności za Bożą obecność w życiu autorki ukazują strofy Podziękowania: Ziarna marzeń podlewane /Twoją Boże miłością /wyrosły pod obłoki… cicho dziękuję za mój czas na Ziemi; W bocznej nawie /ikona Matki Bożej /zanieś swój ból /Mistrzyni Pocieszenia(Kolegiata).
Lektura książki przynosi refleksję: Człowiek obcuje w dwóch kosmosach, a może inaczej: z dwoma kosmosami bliskim małym i dalekim wielkim /nieodgadnionym. Wiersze pomieszczone w tomie uzmysławiają nam, że ważniejszym dla człowieka jest ten mały kosmos, w którym żyjemy, uczymy się, pracujemy, kochamy, radujemy się a także cierpimy.
Paweł Kuszczyński