
Nowe początki
Nie są łatwe, ponieważ nie ma recepty na długotrwały sukces, nie ma też pewności, że następna książka będzie lepsza od debiutanckiego tomu. Młodzi poeci, także wiekowi debiutanci, często publicznie zadają pytanie: jakie czynniki decydują o doskonałości wiersza? Odpowiedzi szukają w tym, co sądzą inni o tekście. Najczęściej jedyną miarą oceny jest stwierdzenie: podoba się lub nie , a jedynym przedmiotem oceny jest treść i myśl przewodnia? Zapominając o tym, że poezja jest sztuką, podobnie jak, muzyka, grafika, malarstwo i teatr a nawet kino studyjne. I w recenzjach dość często dominują wnikliwe analizy poszczególnych wierszy, ze skłonnościami do nagminnego cytowania ich fragmentów. Niewiele ma to wspólnego z klasyczną recenzją tomu lub dotychczasowym dorobkiem poety. W większości przypadków dominuje panegiryk i nieudolne dorabianie ideologii do wizerunku poety, wynoszenie go ponad literacką społeczność, bez konkretnych dowodów i przesłanek, na taki stan rzeczy.
Nie spotkałem się z przypadkiem aby przedmiotem wnikliwej oceny wiersza był język. Zasadniczy element poetyckiego utworu. Obok wyobraźni najbardziej indywidulana cecha każdego poety. Z czasem pojmowana, jako jego niepowtarzalna dykcja. Bez wyobraźni nie ma sztuki, tym bardziej poezji. Większość debiutantów najczęściej widzi i przekazuje cudowne obrazy, zamiast cudownie je przedstawić. Język indywidualny ma swoje granice, takie, jak to postrzega wyobraźnia. Niezrozumiałość prędzej czy później staje się zrozumiała, lecz nie wolno lekceważyć logiki. Dykcja to także rytm i zdanie, frazy, ale są poeci często korzystający z inwersji, w celu uzyskania rymu bądź rytmu. Jest to bardzo rażący błąd, nie mówiąc o zatracaniu estetyki. Metafora, powinna uwalniać od nużącego opisu, ale nazbyt często jest nadużywana; negatywnym tego przykładem jest określanie rzeczownika rzeczownikiem a także lekceważenie znaczenia czasowników i przymiotników. Poeci debiutujący bardzo rzadko konstruują metafory sytuacyjne, nic, że trąci to akcentem postmodernistycznym, w konsekwencji zyskuje na tym wiersz. Młodzi poeci wiedzą, że gramatyka nie jest przepisem lecz spisem. Nie stanowi ona już norm. W młodej poezji ma miejsce erupcja debiutów opartych na nowomowie, polegającej na wszelkiej swobodzie w budowaniu zdań. Swoboda ta w jakimś stopniu potwierdza fakty zachodzących zmian. W późnych debiutach dostrzegam lekceważenie logiki, bez logiki nie ma spójności wiersza. Oczywiście, że można zwalczać pisaniem starą logikę poezji i nadawać jej nowy logiczny porządek! Jest to odwieczna dialektyka bez której nie ma postępu. Kolejnym grzechem późnych debiutantów jest epigonizm, szczególnie widoczny w sposobie powiazań słów i zdań, którymi debiutant opisuje zjawiska życiowe. Dobry poeta stwarza nowe kategorie poetyckie, które po nim przejmują inni poeci, nowe pokolenie. Poezja może przenikać do prozy i na odwrót. Ale musi być zachowana granica odrębności.
Tyle wstępem do tego tematu rzeka.
Jak w tym kontekście wygląda poznańska poezja minionych dwóch dekad. Debiuty i powtórzenia, kolejne tomy wydawane po latach, hasła i deklaracje, zachowania twórcze i postawy społeczne? Ogarnia mnie umiarkowany optymizm, zwłaszcza jeżeli chodzi o debiuty i drugie książki debiutantów. Gdyby nie konieczność dokonania takiej oceny, prywatnie ograniczyłbym się do kilku nazwisk. Ale o tym już 11 lutego w Dąbrówce. Prof. dr Karol Samsel podzieli się z Państwem swoimi spostrzeżeniami, wprost z akademickiej katedry.
Jerzy Beniamin Zimny
Podczas spotkanie dostępny będzie nowy numer eleWatora, poświęcony najnowszej poezji polskiej, oraz ostatnie numery: ReWirów i Protokołu Kulturalnego.
Zapraszamy