Ukończyła Studium Kultury i Oświaty w Warszawie ze specjalizacją reżyserii teatralnej oraz studia z Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie mieszka w Swarzędzu.
Bardziej znaczące konkursy:
2001 r. II nagroda w konkursie Andrzeja Wajdy „Pomysł na film współczesny”
2004 r. I nagroda w konkursie radiowej Trójki na poetycki przepis kulinarny
2007 r. III nagroda w konkursie im. Astrid Lindgren, Cała Polska Czyta Dzieciom
Ważniejsze pozycje w dorobku literackim:
Bitelsiaki, wyd. Wig-Press, Warszawa 2004
Co uciął Gucio, wyd. Bis, Warszawa 2005
Pokłóciły się poetki o pietruszkę i skarpetki, wyd. Bis., Warszawa 2006
Dreptak i pępek świata, wyd. Publikat, Poznań 2007
Seria o Myszce Precelce, wyd. Wilga, Warszawa 2010
Koń na receptę, wyd. Dreams, Rzeszów 2011
Grzywą malowane, wyd. Dreams, Rzeszów 2014
Psierociniec, wyd.Wilga, Warszawa 2015
Ulubioną formą literacką autorki są wiersze i proza dla dzieci, jednak nieobca jej jest twórczość dla dorosłych: poezja, publicystyka, dramat. Cyklicznie pisuje mini-sztuki o bibliotekarzach pt. „Kabaret Strasznych Panów”, umieszczany na portalu pulowerek.pl, http://pulowerek.pl/2013/02/kabaret-strasznych-panow-11/
Pisze także opowiadania, inscenizacje, słuchowiska, teksty piosenek rockowych, scenariusze zajęć biblioterapeutycznych. Jest również autorką tekstów zamieszczanych w podręcznikach szkolnych MAC Edukacja i WSiP oraz współpracuje z autorami nowatorskiego projektu edukacyjnego dla przedszkoli P21, https://www.p21.edu.pl/
Od 2006 roku regularnie gości na spotkaniach autorskich w bibliotekach, szkołach i Domach Kultury w całym kraju oraz prowadzi zajęcia biblioterapeutyczne na podstawie swojej książki pt.”Koń na receptę”.
(otwórz) Agata Widzowska na Warszawskich Targach Książki
Jest członkinią poznańskiego oddziału Związku Literatów Polskich.
Prywatnie: rymuje na okrągło, całuje końskie chrapy, psie pyski i królicze uszy. Medytuje, galopuje po plaży lub maluje obrazy olejne. Słucha jazzu i Porcupine Tree.
Ma prawdziwych przyjaciół.
Wszelkie dodatkowe informacje dostępne są na stronie internetowej autorki: http://agatawi.pl/.
________________________________________________________
x x x
Ciesz się
w twoim kraju nie ma wojny
masz sufit i buty
i jeszcze dlatego, że nie urodziłeś się z jedną nogą
krótszą lub dłuższą,
że włosy rosną ci bardzo szybko lub wolno
jako łysy pięknie odbijasz światło księżyca
ciesz się, że nie jesteś kobietą
niektóre są
zbyt daleko lub zbyt blisko, więc nikt ich nie obroni
takie niebłogosławione
więc się ciesz
nie musisz polować na mamuty
ugotować ziemniaki i pobiec drogą
grać na bębnach lub malować na swoją modłę
sadzić zioła
i koniecznie się ciesz z tego, że inni są inni
a ty nigdy nie będziesz jak oni
bo umiesz się cieszyć
pod prąd
x x x
Powiedzieli masz być grzeczna od A do Zet
nikomu nie pokazuj przecinka
przyjdzie pan kolekcjoner dziewczynek
czarna Wołga już lśni
Powiedzieli nie myślisz logicznie
lepiej wyjdź za mąż
zostaw matematykę kumatym i gotuj zupę
taką jak lubią z upolowanym mięsem
powiedzieli masz wielkie stopy
nie musisz wcale zakładać nart
zjedziesz po stoku po piwo
potem bądź dostępna i łatwopalna
zrób prześcieradło z brzucha
poduszkę z piersi
bramę z ust
ogień z wilgoci
zapomnij czego chcesz i czego nie chcesz
powiedzieli jesteś kobietą i matką
nie możesz być człowiekiem
rób bigos z Nietzschego i nie filozofuj
twój mózg
jest wielkości łechtaczki
powiedzieli w każdej chwili możemy zatankować
zamienić cię na setki Marilyn Monroe
ze stacji benzynowej wszechświata
Porcelana
Jestem jak porcelana w składzie słoni
przetrącona brakiem uważności
leżę cicho
ze skrzydłem złamanym jak drzewo
z kobietą, którą jestem
z głową oderwaną od reszty
świata
z lotem ptaka, który nie pofrunął
z dziobem upadłego orła
z szyszynką otwartą na kosmos
z fantomem miłości
z płaczem zamkniętym w środku
z tu i teraz, które są, a nie będą
z pragnieniem nienasycenia
z ustami szukającymi odpowiedzi
z głosem bez prawa do słyszalności
z troską o ciało, które teraz trzeba poskładać
by na koniec rozłożyć
z empatią nad empatiami
niemądrze zazdroszczę słoniom
są takie gruboskórne
Radio
Włączyło mnie radio
byłam muzyką dziewiątą symfonią harmonii
nie starą dziewiątką na akord
unisono czysta pryma wiodąca
choć nie wiem co to znaczy nie ogarniam nie jestem
muzykiem albo raczej muzyczką
tego wymaga gender
Włączył mnie telewizor
a ja bez reklam byłam filmem przyrodniczym
wilkiem bez dubbingu auuuuuuu
sarną jeleniem mrówkojadem
chodziłam sobie panoramicznie i nikt nie polował
popływałam z aligatorem pod prąd
tego wymaga symbioza
Włączył mnie fejsbuk
byłam gallą anonimą chociaż mają tam stragan
odciski papilarne moich słów
zdjęcia głupie głupsze najgłupsze naj
udało mi się uciec na balkon by dobrze wypaść
nie wychylać się pisze i jest napisane!
tego wymaga stado
Wyłączył mnie księżyc
Źrebaczek
Czy to bajka, czy nie bajka?
Źrebak wykluł mi się z jajka!
Stanął na cieniutkich nóżkach,
wyprostował małe uszka
i zawołał: Kukuryyykuuu!
– To pomyłka! Źle, koniku!
Nie jest z ciebie żaden kogut.
Jesteś koniem!
|Oto dowód:
masz kopyta, długi ogon,
zamiast frędzli, włos pod brodą,
nie masz dzioba tylko chrapki,
(jak u mamy twej i babki),
nosisz piękną, końską grzywę,
galopujesz w świat bez skrzydeł
i z kurami nie chcesz gadać…
Po co więc ta maskarada?
Chciałbyś nudzić się w kurniku?
Źrebak na to: Kukuryyykuuu!
Więc kolejny raz tłumaczę:
– Zamiast kurek ganiaj klacze!
Nie jest z ciebie żaden kogut.
Jesteś koniem!
Oto dowód:
kogut łyk! ziarenko z rana,
a ty żujesz kopę siana,
chętnie liżesz grudkę soli,
kogut zaś dżdżownicę woli…
Chcesz robaka przed zaśnięciem?
Co za osioł! To nieszczęście!
Koń nie chodzi chodzi spać z kurami,
idź pobiegać z kolegami!
Rusz z kopyta! Wio, koniku!
Źrebak na to : Kukurrryyyku!
Czy to bajka, czy nie bajka?
Sprawdzaj, zanim kupisz jajka…
Fragment książki „Koń na receptę” wyd Dreams
Wiersz konkursowy
Wiersz konkursowy nie może być namacalny
trzeba odebrać mu kobiecość i obowiązki
zetrzeć szminkę i nie depilować najwrażliwszych miejsc pomiędzy
słowami
jego terytorium nie jest w pieleszach kuchni
ani przy desce do prasowania
sumień
nawet w didaskaliach sypialni nie ma
dla niego poduszki kołdry podwiązek
no i nie powinien oddychać silikonową piersią
porównań
można go posiąść wchodząc z butami poety
najwyżej się rozszlocha albo w pysk
warto
wyrzucić lokówkę liczy się prostolinijność
Wiersz konkursowy nie może być dziki
należy pozbawić go męskości
schować włócznię napalm schabowego
krytykować krytykować krytykować
nie karmić tłustym
drukiem tylko wykrzyknikami na cześć
innego wiersza pod żadnym pozorem
nie powinien mieć więcej niż dwadzieścia centymetrów
w porywach och!
cóż za porównanie
Wiersz konkursowy nie może być jedyny
ale powinien być albo nie być
napisany
Opracowanie: admin
Zdjęcia: Agata Widzowska – prywatne archiwum
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.