
Małgorzata Osuch
WIDOK Z ŁÓŻKA
Życie to chwila jawy
między dwoma snami /St. Barańczak/
podpatruję i czuję dni
przelewające się za oknem
– trwamy w oczekiwaniu
wiosną
delikatnie kwitnąca magnolia
w mgnieniu oka gubi płatki
chwil
latem
zimozielony liguster wywyższa się
ponad białą ramę okna
i przesłania widok na światło
nieba
– trzeba go poskromić
za taflą szklanych skrzydeł
bezkwietna magnolia już w jednej drugiej
widoku – z łóżka wypełnia zielonością
rozgadanych liści
podsłuchujących nasze rozmowy
– opadną jesienią przybierając wszystkie
jej odcienie
codziennie azbestowy skrawek
dachu garaży – nieco w oddali
faluje pod wiatr coraz bardziej
nieporadnych kroków za balkonikiem
przed nocą drżę na myśl o szronie i nagich
widokach dni oplata nas
bojaźliwość
zimy lęk cienia oddalam
i oczekuję z tobą Mamo
na wiosnę
(Gołańcz, lato 2024)