Poetycka egida /4/

Marek Słomiak

 

sapiens doloroso

po świecie kwiecie

układają kochankowie Harapy

Mohendżo Daro śpi miłośnie

wimany nadlatują radośnie

bawią się śmieją promień grotu

śmierci wymieniają

                               radioaktywny

anioł pokrywa zagładą miasta

– – kim lub czym jesteś „rozkoszny”

Boże

Majowie pięknie układają wzory

hymn radości głośno brzmi na placu

ołtarz wzniesiony ręką wiary syn

boży śpiewa modlitwy – kapłan

wyrywa pulsujące serce człowiecze

i podnosi do nieba

– – czym lub kim jesteś zadufany

Boże

macę jedzą w mieszkanku małym

mówią do Jahwe – słów korale z ust

ich wiankiem się ścielą Torę niosą wiernie

lecz nagły zgrzyt – Halt – bądźcie przeklęci

do pracy Arbeit macht frei krzyczy dymem

mordowanych miejsce ich kaźni

– – gdzie czym kim jesteś miłosierny

Boże

i jeszcze Joszua syn boży miłością dyszący

rozkrzyżowany to twój pierworodny zdradzony

i jeszcze te dzieci gwałcone przez kacapów

i mordowane za niewinność w Buczy

i klęczący przed tobą ze związanymi rękami

z raną po kuli z tyłu głowy –

                                             gdzie jak dlaczego

czym i kim jesteś Boże – i to jest twój wyrok

niezbadany ?