Homo faber a ocena jego pracy

 

Zmowa milczenia

     Literaci rozmawiają sporadycznie o utworach opublikowanych przez koleżanki i kolegów po piórze. Możemy mówić o zjawisku zanikania dialogu między nimi. Implikacją jest zawód, jakiego doznaje twórca ogłoszonego tekstu. Homo faber oczekuje na ocenę swojej pracy. Wypowiedzenie sądu o literackiej robocie powinno być rzetelne i profesjonalne, nierozmyte przez ugrzecznienia i niejasności. Zabieranie głosu bez uprzedniego przygotowania jest niewskazane z powodu nadmiaru emocji, bo one utrudniają dokonanie merytorycznej oceny utworu. Nie może mieć miejsca bezkrytyczne hołubienie, ale także nie należy być nadgorliwym katonem.

Sprawa jest trudna i kłopotliwa, kiedy mamy do czynienia z twórczością mierną, a autor jest w złej kondycji psychofizycznej. W takim przypadku należy zachować takt w rozmowie z twórcą. Jednak wymianę zdań przeprowadzić trzeba, i wady utworu wskazać; tego wymaga ranga literatury oraz dobro samego pisarza.

Jesteśmy odpowiedzialni także za to, czego nie czynimy. Szczególnym obowiązkiem powinno być wyrażanie opinii o utworze, którego autor jest bezkrytyczny wobec tego, co tworzy. Jeżeli kiepski i naiwny poeta lub prozaik popełnia błędy warsztatowe albo merytoryczne, to pożądane jest wskazanie na nie i wysłuchanie jego uzasadnień. Odniesienie się do tego może być dobrym momentem do podjęcia konstruktywnej dyskusji mogącej zaowocować korektą tekstu. Ważne, aby oceniający utwór nie robił min mędrca i nie popisywał się. Niewłaściwe, podłe jest naśmiewanie się z miernego literata za jego plecami. Kto tak czyni, sam nie jest wart poważnego traktowania.

Inaczej sprawa wygląda, kiedy mamy do czynienia z utworem o wielkiej wartości. Autor jest przeważnie uznanym literatem, chociaż zdarza się, że dzieło zostało napisane przez twórcę mało znanego. W takim przypadku rozmowa bywa przyjemna, co nie oznacza, że łatwa. Oceniający wypowiada słowa pochwalne, zwracając uwagę na całość utworu, na poszczególne zdania, wersy, wyrazy. Twórca dzieła czuje satysfakcję. Głoszący pochwałę musi wziąć się w garść, by nie spełniła się trafna uwaga Gore’a Vidala: „Ilekroć któryś z moich przyjaciół odnosi sukces, trochę mnie ubywa”.

Nierozmawianie z koleżankami i kolegami po piórze o efektach ich piśmienniczej pracy jest problemem istotnym i coraz bardziej zauważalnym w środowisku literackim. Tę specyficzną zmowę milczenia należy przerwać.

Zbigniew Gordziej
udostępnienie: admin, źródło – archiwum ZLP OP