Pora dobrych słów
W tomie poezji autorstwa Pawła Kuszczyńskiego pt. „Pora słowa”, z łatwością odczytujemy głębię przeżyć oraz delikatność i takt w stosunku do osób, które autor wspomina, i które wyróżnia za przywiązanie do wszelkiego dobra. Nobilituje do miana postaci nadzwyczajnych. Zwraca tu uwagę fakt, iż ten dojrzały mężczyzna, przede wszystkim poeta, powraca myślami do dzieciństwa wspominając matkę jak kogoś, kto tworzy klimat ciepła, delikatność, ale i przywołuje tęsknotę: /…/ „Wraca tęsknota do niedojrzałości naznaczonej pięknem”/…./ „Dzieciństwo do ostatniej godziny nie przestanie kołysać mej duszy”/…/ Niedojrzałość naznaczona pięknem – coś odkrywczego.
Narrację w wierszach cechuje niesamowita wartość słowa, które z wielkim spokojem dotyka uczuć, doznań poety oraz wiary w przeznaczenie. W wierszu „List do matki” poeta pisze /…/ „Ufam, że spotkamy się tam, dokąd wszyscy zmierzają”/…/
„Pora słowa” – to tom poety dumnego poznaniaka, ale też poety – prawdziwego Polaka, który w wielu wersach podkreśla walory języka ojczystego. Proces ten dzieje się – to w jego duszy, to w umyśle, i rysuje ten piękny krajobraz polskości za pomocą barwnych, wyszukanych słów. Jego refleksje nadmorskie zmuszają czytelnika do głębszych rozważań: /… /„na brzegu morza spotykam/ niewątpliwy początek/ półokrągły horyzont” /…/. Horyzont, jako początek, kolejne odkrywcze porównanie, nie tylko cechujące lirykę, ale coś więcej.
Swoje spostrzeżenia wyraża subtelnie, ale też bardzo trafnie, a całość tworzy umiarkowany klimat lirycznie pojmowanego patriotyzmu: /…/ „Obecny jestem/ Poznań jestem/ Warszawa jestem”/…/ Poezja ta pozwala nam uwolnić się od zgiełku i zanurzyć się w atmosferze niezwykłych rozmyślań: /…/ „Tak trudno o sens/ długa cisza przynosi/ porę słowa”/…/ Po ciszy zawsze pojawia się słowo, twierdzi odkrywczo poeta i ma rację.
Taką właśnie ucztę umysłową zafundował nam poeta, przedstawiciel pokolenia Współczesności, którego poezja uległa procesowi „klasycyzacji, ponieważ Kuszczyński zawsze charakteryzował się pisarstwem osobnym, funkcjonował z dala od nurtów poetyckich nie dając się zwieść modnym deklaracjom”. Pora słowa nie jest czymś wyjątkowym, słowo znajdzie dla siebie zainteresowanie wszędzie, o każdej porze dnia i nocy. Jeśli poeta pragnie być zrozumianym, i zachować przy tym niebanalność przekazu, to jest w punkcie zenitalnym własnych możliwości twórczych. Ten stan „wyjątkowej świadomości” niechaj trwa jak najdłużej.
Bożena Zimny
Zdjęcie; Kalina Izabela Zioła
Paweł Kuszczyński. Pora słowa.
Książkę ilustrował: Józef Petruk.
Redaktor i wstęp: Mirosława Prywer.
Wydawnictwo „Bonami”, Poznań 2018, s. 94
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.