po krawędzi


Wiedzieć czy nie wiedzieć

Krzysztof Daukszewicz stwierdził – „Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją”. Święte słowa, nic dodać, nic ująć. Tym, którym nie spodoba się początek felietonu, bo przywołałem tak zwane brzydkie słowo i jakby było mało – motto barda uznałem za święte, polecam żydowskie powiedzenie „Zbyt wielka pokora jest pół-pychą” i oświadczam, iż nie chcę być pół-pyszny. Twierdzę więc, że artysta powinien zawsze i w pełni wiedzieć co mówi. Taka myśl nie spodoba się Wojciechowi Bąkowskiemu, grafikowi, twórcy eksperymentalnych filmów animowanych, muzykowi i poecie. On to, w rozmowie jaką z nim przeprowadził Tadeusz Sobolewski (Gazeta Wyborcza, z dnia 1 grudnia 2017 r.), na pytanie: Wydaje pan wiersze?, odpowiedział – „Nie, trudno mi dotrzeć do literatów. Za czasów pierwszej awangardy poeci tworzyli jedną ekipę z plastykami. Teraz poezja jakby zdziadziała, wiersze zrobiły się zbyt wierszowate. W mądrej, intelektualnej polskiej poezji brakuje mi tajemnicy. Trzeba, żeby artysta nie do końca wiedział, co mówi”. Chyba na dowód tego, co wyznał i w co wierzy, przytoczono jego wiersz:

Koń”

koń
który biegnie w mojej głowie
bardzo wyraźnie nie istnieje
nie wygląda
i nie ma dźwięku
nie da się go ze mnie wyciągnąć
żadnym kablem
nic mu nie zrobicie
chyba że pistoletem
w głowę
moją
za to się idzie siedzieć
na 25 lat albo dożywocie
za konia
który nie istnieje

I jak tu nie zauważyć po lekturze takiego wiersza, iż Bąkowski, poeta, twórca indywidualnej wystawy – prezentacji rysunków i filmów animowanych pod tytułem, nomen omen, „Idziesz ze mną? Gdzie? W dupę ciemną” (2008 r., w warszawskiej galerii Leto, powtórzonej w poznańskiej Galerii Miejskiej Arsenał), jest szczery w wyznaniu na temat tajemnicy i wiedzenia, a raczej niewiedzenia tego, co się mówi. Ma on swoją prawdę, wpisującą się w myśl Daukszewicza. Mogę i ja mieć swoją – artysta powinien do końca wiedzieć co mówi. To może zapobiec bełkotowi, tego wymaga szacunek dla ewentualnego odbiorcy, jeżeli już twórca nie ma go dla siebie. Wielu artystów chce być super oryginalnymi i dlatego wypowiadają różne „luzackie” myśli. Nieważne dla nich czy mówią sensownie, ważne, że zostaną postrzeżeni jako ludzie „odlotowi” mówiący nowe, za wszelką cenę. Treść więc czy forma?, odwieczne pytanie. Jakiej by nie udzielić odpowiedzi, warto pamiętać Cypriana Kamila Norwida:

Ponad wszystkie wasze uroki,
Ty! Poezjo, i ty Wymowo,
Jeden – wiecznie będzie wysoki:
****************************
Odpowiednie dać rzeczy – słowo !

Gdyby ktoś uznał moje pisanie za wymądrzanie się, i spytał: „A Tobie się wydaje, że kim niby jesteś?”, mogę spokojnie odpowiedzieć: „A kto pyta?” (za Christopherem Hitchensem).

Zbigniew Gordziej

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz